Nie dajmy się zwariować. Prasa światowa, poczytne dzienniki amerykańskie, niemieckie, polskie oraz portale informacyjne faszerują nas tajnymi informacjami wywiadowczymi. Nas, czyli gospodynie domowe, ogrodników, hydraulików, krawców, fryzjerów i rzeźników, et cetera, społeczeństwo. Jak się dobrze nad tym zastanowić, otacza nas zwariowany świat informacyjny. Tajne informacje nigdy nie były przeznaczone dla społeczeństw, więc co tu jest nie tak? Otóż, jest gra rosyjskich służb. Robią specjalnie „przecieki”, zachodnie służby łapią się na to i puszczają dalej, do prasy. Resztę znamy. Wojna propagandowa, dezinformacyjna, ogłupiająca i zastraszająca odbywa się na naszych oczach i w nas. Rosyjskie służby testują naszą odporność, reakcje/brak reakcji, stanowiska NATO, Unii, US. Informacje jakie wyciekły/przeciekły z rosyjskich służb to fikcja. Zostały celowo spreparowane, np. ta z dowozem krwi dla wojsk umieszczonych pod ukraińską granicą, żeby zamiar ataku/wojny był odebrany poważnie przez Zachód. Odnosząc się do przecieków, wielu i o wiele za dużo, powiem że po pierwszym przecieku szef służb zostałby w Rosji zdymisjonowany, lub pojechałby w kibitce na Sybir. I więcej przecieków by nie było. A to trwa i trwa. Zatem, trwa zabawa rosyjskich służb z resztą świata. Nie ma planu wojny ani ataku na Ukrainę, to wszystko humbug informacyjny. Zatem jak napisałem, spoko, nie dajmy się zwariować, bo będą tylko rosyjsko białoruskie manewry i nic się nie wydarzy.
ukłony
bf
z sympatiami dla prawicy, aktualnie neutralny. analityczny umysł, sprawiedliwy i trzeźwy w sądach i osądach, z humorem. Niezależny, nie ma dla mnie tematu - nie do ruszenia. mail: dilimp@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka