Jarosław Kaczyński podał życzeniową kwotę reparacji - odszkodowania od Niemiec.
6 bilionów 200 miliardów złotych. Pytanie tylko dlaczego teraz? Po 8 latach władzy i przed kolejnymi wyborami? Kwota ta wynika z raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, jaki pewnie powstał na zlecenie PiS. Żeby taką sumę zapłacić, Niemcy musiałby skazać się na życie o chlebie i wodzie co najmniej przez 50 lat. My musielibyśmy ich na to skazać. Czy nikt w PiS-w rządzie tego nie rozumie??
Poza tym, najpierw należy ją wygrać. Gdzie i jak, i przed wszystkim KIEDY, nie mam zielonego pojęcia. Prezes też prawdopodobnie nie. Szykuje się więc największa awantura w historii naszego kraju, coś tak bezsensownego, że aż nie do wiary. Jeśli PiS - Prezes chce omamić Polaków złotym życiem po uzyskaniu tej sumy, to nic bardziej błędnego. Bo najpierw przegra najbliższe wybory. To jest coś tak chorego, że nie mogę wprost w to uwierzyć. Owszem, możemy wystąpić o jakieś odszkodowania i uzyskać może 10% tej sumy, ale to należy robić w ciszy, w cieniu gabinetów, a nie publicznie. Uzyskać i dopiero ogłosić, a nie klepać o apetytach. Czemu to ma służyć? Zbudowaniu muru totalnej wrogości z Niemcami?
To jest chore, utopijne życzenie. Kaczyńskiemu życia nie starczy. I wielu kolejnym naszym przywódcom również, o ile będą tak upośledzeni na umyśle żeby to kontynuować.
Jeżeli jest to projekt obliczony na wygranie wyborów, to nic bardziej groteskowego nie widziałem. I nie wróżę sukcesu. Żyjemy w Unii w której Niemcy odgrywają wiodącą rolę. Próba rzucenia ich na kolana, złapania za gardło po 77 latach od zakończenia wojny jest czystą aberracją. Nie mówiąc już o tym że nasze stosunki schłodzą się do bezwzględnego zera w skali Fahrenheita.
Nie tędy droga do wielkości Polski ani dobrobytu, Panie Kaczyński. Ani do wygrania wyborów. I na koniec, jesteśmy razem w Unii i budowanie wspólnej dostatniej Europy może okazać się w tej sytuacji absolutnie niemożliwe. I może zabraknąć w Unii miejsca dla Polski.
ps.04-09
Nad raportem wyliczenia reparacji pracowało ok. 30 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów. Pewnie przez 10 lat. To trzeba jeszcze doliczyć ze 2 biliony za ich pracę. Ponadto, w aktualnej sytuacji zadzierać z Niemcami, paranoja. I mimo tego że osobiście uważam że rachunki krzywd na pewno nie zostały wyrównane, ogłoszenie tego życzeniowego roszczenia publicznie uważam za największy błąd polityczny i dyplomatyczny.