Policjanci w Warszawie interweniowali wobec 18-latka. Już skutego bili i kopali a w radiowozie pięścią w twarz. Wielokrotnie.
Wobec policjantów, którzy dokonywali interwencji, zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne i zostali oni zawieszeni. Według RMF FM, wobec zatrzymanego prowadzone jest oddzielne postępowanie dotyczące znalezionego haszyszu (haszysz leżał na ławce gdzie siedziało kilku chłopców. Może zatem zrobić postępowanie wyjaśniające wobec ławki?). Ma odpowiadać również za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
???---On ma odpowiadać. Policyjne bydlaki bili go i kopali, a on ma odpowiadać za naruszenie ich nietykalności cielesnej. Czy to mroczne realia Korei Północnej, czy Polska, gdzie rządząca partia epatuje nas szyldem – Prawo i Sprawiedliwość?
I co na to „ojciec duchowy”, minister Ziobro?
Może zaostrzenie kar dla policjantów, za bandyckie pobicia na ulicy start od 3 lat, za pobicia na komendzie, gdzie obywatel jest całkiem bezbronny, od lat 5?
I tu by należało także zdyscyplinować prokuratorów, którzy przesłuchując w ciągu 48 godzin zatrzymanego, udają że nie widzą że jest ciężko pobity. Ręka rękę myje. Może zatem każdy prokuratorski protokół powinien zaczynać się od stereotypowanego pytania: Czy był Pan bity na komendzie? I jeśli jest odpowiedź potwierdzająca, zlecenie obdukcji i wyjaśnianie sprawy.
Okropne czasy. Ale, jak się społeczeństwo zbiesi, zbuntuje i zorganizuje, mogą przyjść jeszcze bardziej okropne. Dla policjantów.
