Urojonych sondaży typu „PiS bez szans na trzecią kadencję” nie czytam w ogóle, bo mam świadomość że robią je ludzie którzy żyją z robienia sondaży i żeby żyć, muszą robić i tak ta karuzela bez jakiegokolwiek sensu się kręci. Do rzeczy.
Jesteśmy narodem kłótliwym. Manifestują to politycy na szczycie i przekaz idzie w dół do narodu.
Nasz sejm to wzorzec kłótliwości. Naród jest (dzięki politykom) podzielony, jak rzadko które społeczeństwo. I to w sposób chory, wykluczający jakąkolwiek tolerancję.
Sejmowe (sejmikowe) warcholstwo ma u nas długą tradycję. Liberum veto to zasada ustrojowa rodem z XVII wieku dająca prawo każdemu z posłów biorących udział w obradach Sejmu do zerwania go i unieważnienia podjętych na nim uchwał. Żeby było do końca śmiesznie, zasada ta była uznawana przez szlachtę za słuszną dlatego że: gdyby prawie wszyscy posłowie szlacheccy ulegli korupcji, to zawsze znajdzie się chociażby jeden nieprzekupiony, który sprzeciwi się przyjęciu szkodliwej ustawy. A więc, hehehe, z korupcją w tle, w XVII wieku. Oczywiście o korupcji wspomniałem tylko z racji liberum veto, bo ona sama była dużo wcześniej. Historycznie uzasadniona, ma więc rację bytu i dzisiaj.
Ale ja nie o tym chciałem. Podział narodu pogłębi się. Tyle że w najbliższej kampanii wyborczej przeniesie się z duetu PiS – PO, na podziały sensu stricto tematyczne.
1. Aborcja
2. Telewizja
3. Kościół
Że o (4) pozyskaniu zablokowanych unijnych funduszy, co będzie z pewnością rzucone na szalę wyborczych obietnic przez opozycję, nie wspomnę.
W temacie Aborcja Tusk ma niesłychanie ważki argument w postaci swojej propozycji i u kobiet wyborczyń wygrywa zdecydowanie.
Telewizja to idea uwolnienia telewizji państwowej spod wpływów i zawłaszczenia przez PiS. Tu też PiS przegra na całej linii.
Ale trzeci najważniejszy aspekt, Kościół, będzie sporem na ostrzu brzytwy i tu głównie zdecyduje się kto wygra wybory. PiS pójdzie do wyborów ramię w ramię z Kościołem, Tusk alternatywnie ogłosi że po wygraniu wyborów przez koalicję PO zmarginalizuje rolę Kościoła, a już w polityce do zera. I tu nastąpi największy z dotychczasowych i najbardziej wyrazisty podział Polaków. Za lub przeciw w określeniu roli Kościoła w polityce i społeczeństwie.
Aborcja i telewizja to swoiste języczki u wagi. I jeśli tu PiS nie oprzytomnieje i nie wróci do pionu z pozycji do góry nogami, opozycja bez trudu wygra wybory. Będzie to dramat prawicy, a może i kraju, ale przede wszystkim, dramat Kościoła.
Ja tylko przestrzegam. Na wygranie wyborów każdy chwyt jest dobry, a Tusk ma już tylko jedną, ostatnią szansę. I zrobi wszystko, żeby jej nie zmarnować. Ma 4 powyższe, żelazne atuty.
I tu rodzi się samorodne pytanie.
Co będzie lepsze dla Polski i narodu? I powiem Wam szczerze, jestem w kropce. Naprawdę nie wiem.
Ukłony
Bf
napisane 16-12-2022
PS.
Dodam jeszcze jedno. Sam jestem wiekowy, ale uważam… Sejm to nie przechowalnia ani dom starców. W polityce powinny być te same zasady co w życiu i pracy zawodowej. Skończyłeś 65 lat? Na polityczną emeryturę. Owszem, tacy emeryci którzy mają jeszcze sprawne mózgi i kwalifikacje, mogą pozostać czynnie w polityce, ale już tylko jako doradcy, czy członkowie-seniorzy w swojej partii itp.., a nie jako czynni posłowie czy senatorzy, czy członkowie rządu. I to jest mój postulat.
20-12-2022
Ad PS. Powyższe napisałem 20 grudnia 22. Oto co dziś (14-01-23) pisze na WP, w artykule „To byłaby rewolucja”:
„W przesłanej do Senatu petycji grupa obywateli domaga się, aby politycy mogli zasiadać w parlamencie maksymalnie przez dwie kadencje. Chcą też, by o mandat posła lub senatora nie mogły ubiegać się osoby, które osiągnęły już wiek emerytalny.”
Komentarze