PiS i aborcja

Przy całej swojej prawicowej inklinacji zaczynam nie trawić prezesa Kaczyńskiego. Musztruje i instruuje swoich podwładnych aby mocniej reagowali, dawali odpór w sprawach aborcji. To jest chore. Facet który nie ma i nie miał żony i dzieci, nie ma pojęcia jak to jest, chce dyktować kobietom swoje aborcyjne prawa. Może niezupełnie swoje, bo zapożyczone od ideologów Kościoła. Władza, ogólnie rządzący nie powinni się jednak z nimi identyfikować ani tym bardziej przymusowo wprowadzać ich w życie. Chce Kościół takich a nie innych zasad aborcyjnych, niech je głosi z ambon kościelnych i sam próbuje przekonać do nich wiernych, w szczególności kobiety. Na zasadzie dobrowolności, a nie reżimu, przymusu. To kobieta ma decydować o usunięciu płodu lub rodzeniu. Oczywiście w określonym ustawowo terminie, do 10 czy 12 tygodnia, bo ta wolność, jak każda inna, zamyka się w granicach dozwolonych przez prawo.

Sprawa śmierci pani Doroty z Nowego Targu, jest wynikiem „promieniowania” – oddziaływania zaostrzonych przepisów aborcyjnych na lekarzy, przez co mają oni związane ręce i boją się podejmować decyzji z czysto lekarskiego punktu widzenia i to nawet w obliczu zagrożenia życia ciężarnej kobiety. I ten tak zwany paraliż lekarski doprowadzi jeszcze do śmierci wielu kolejnych kobiet będących w sytuacji podobnej do pani Doroty. Oczywiście winą za to obarczam restrykcyjne prawo aborcyjne, schizofreniczny produkt polityków PiSu. PROSTUJĘ.  To produkt Trybunału 2000 rok, a schizofreniczna próba -projekt  zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej (projekt "obywatelski") została przez Sejm odrzucona w marcu 2023.

Marsze kobiet w całej Polsce, zorganizowane ku czci tragicznie zmarłej pani Doroty, nazwał Kaczyński „częścią urojonej rzeczywistości”. Panie Kaczyński a może Pańskie poglądy aborcyjne są częścią Pańskiej oderwanej od życia, urojonej rzeczywistości? Niech Pan zejdzie na ziemię, bo jak wszystkie kobiety to zrozumieją i żadna nie zagłosuje na PiS, Pan dożywotnio już nie ujrzy władzy, a PiS przez wiele, wiele kadencji. Co jako (jeszcze) sympatyk prawicy byłem zmuszony napisać.