Humoreska

PP, ponoć elekt Nawrocki zaproponował Braunowi (za pośrednictwem polityków PiS) ułaskawienie w zamian za głosy Brauna w 2 turze wyborów prezydenckich. A Braun się obruszył i nawet zdenerwował i powiedział że dotąd żadnego aktu oskarżenia nie otrzymał . I teraz PP, pat. Gdyby to było wcześniej za ministeriady Ziobry, szepnąłby słówko i na drugi dzień Braun by dostał ten akt oskarżenia. Żeby się przestraszył i był bardziej negocjacyjny, skłonny do. A tu się nie da, bo w prokuraturze Bodnar i święty Boże nie pomoże.

Trochę trafiła kosa na kamień, ale argument dobry. Dla wielu byłby motywujący. Ale tu są jeszcze inne sposoby obłaskawiania Brauna.

 PiS wybiela go aktualnie z różnych jego wybryków. Gdyby je zrobił normalny obywatel, osądziliby go z prędkością światła i już byłby zapuszkowany tak średnio na 10 lat. A Braun jedzie dalej. Dziś wsiadł na Prezydenta Dudę i tu mnie ciekawi, jak to zinterpretuje PiS. Bo że Duda już jest bez znaczenia dla PiSu, jak to mówią, spisany na straty, to wiadomo, ale jakoś do tego trzeba się ustosunkować. Chyba że pokryją to milczeniem. Jasne. W kampanii, kiedy na szali jest fotel prezydenta, wszystkie chwyty dozwolone. I wcale się nie dziwię. To jest Polska. I polska racja stanu. Stanu partyjnego oczywiście.

Debata. Trzaskowski był rzeczowy i tu i w tym był lepszy, Nawrocki był lepszy populistycznie. Chociaż nie wiem czy jest to jakaś czy właściwa „lepszość”.

Ostatnie słowo, mowy w innych klimatach i odcieniach, oceniam remisowo. Nawrocki ma wiarę w siebie, ale poza tą wiarą chyba nic więcej.

Nie typuję, wiem tylko jak będę głosował. Kto wygra, zadecydują wyborcy. Polacy.
Powiem szczerze. Kto przegrał czy wygrał, nie jest istotne. Pytanie jest inne. Czy rzeczywiście chcemy Nawrockiego za prezydenta?

I jeszcze jedno na koniec. Oba sztaby miały przygotowane już przed debatą zdjęcia i plakaty – że ich kandydat wygrał.

I jak tu w tej sytuacji odmówić słuszności tytułowi tej notki?