338. Wojna w Europie.
Wczoraj Trybunał Arbitrażowy w Hadze nakazał Rosji wypłacenie odszkodowania w wysokości 51,57 mld dol. grupie byłych akcjonariuszy nieistniejącego już rosyjskiegokoncernu naftowego Jukos. Dzisiaj kraje UE uzgodniły, że wprowadzają sankcje, które uderzą w rosyjską gospodarkę. Rosja się nie przejęła, bo... przygotowuje się do wojny.
Financial Times przytacza anonimową wypowiedź osoby z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji. - Nadciąga wojna w Europie. Czy naprawdę myślisz, że to ma jakieś znaczenie? - miał powiedzieć współpracownik Putina dziennikarzowi "FT".
Tyle wp.pl.
Zastanowiłem się nad wojną w wykonaniu strony rosyjskiej. Czołgi? Czołgami dojadą najwyżej do Ukrainy i to też tylko do połowy. Ich wzorem, stalinowskim, wojska UE wejdą na Ukrainę i zaanektują połowę. I stop. Dobrze byłoby żeby też Chińczycy w drugiej strony coś sobie zaanektowali. Jakaś sprawiedliwość dziejowa by się stała.
Wojna nuklearna?
Rosja jest na przegranej pozycji. Centrum i w ogóle - Rosja, to tylko Moskwa i Kreml. Wystarczy jedna celna pigułka i nie ma.
Nie ma Moskwy, nie ma Rosji.
W USA jest inaczej. Atomowe zniszczenie Waszyngtonu nawet łącznie z Prezydentem nic nie da. Każdy gubernator z obojętnie jakiego stanu, jest w stanie pełnić obowiązki prezydenta i kraj będzie dalej normalnie funkcjonował.
W Rosji nie ma takiej opcji. Jest tylko Putin, a dalej wielka bezradność. Owszem, jak jakieś tam generałki zostaną w Rosji, to mogą się odgryźć za Moskwę. Ale to tak na zasadzie ślepego odwetu. I dalej nic, Rosji nie ma.
Wojny bywają z kilku powodów.
1. Chorobliwych ambicji władcy /Putino-mrzonkowe sny o imperium rosyjskim, Wielkiej Rosji/.
2. Będących solą w oku, bogatych sąsiadów, w celu zdobyczy materialnych.
3. Chęci poszerzenia własnego terytorium.
4. Waśni, kłótni ościennych narodów z byle powodu.
5. Trudności wewnętrznych, wyzwalających agresję.
Niejednokrotnie jest to też metoda na dalsze utrzymanie się przy władzy, poprzez zapozowanie na zwycięskiego wodza. No tak, tylko najpierw trzeba wygrać, odnieść zwycięstwo.
Po łatwej zdobyczy -Krymie, danym i zabranym, Putin już jakieś szlify ma.
Pewnie teraz przyjdzie kolej na Warszawę, z uwagi na darowany PKiN. No tak, jest w sercu Warszawy, przez co Warszawa należy się Rosji. Łącznie z korytarzem 500 km szerokości od wschodniej granicy.
Putin obawia się że jak Unia wchłonie Ukrainę, nie ma przedmurza, Rosja i od razu "wrogowie".
Śmieszy mnie to, bo jak Rosja zajmie całą Ukrainę i de facto zrobi tam wielkomocarstwową Rosję, efekt będzie ten sam. Wrogowie tuż za miedzą.
Putin się miota. Sankcje zdestabilizują w końcu Rosję. Ale nie przejmujcie się. Wojny nie wywołają. Oni nie mogą żyć bez francuskich trunków, markowych garniturów i dobrych samochodów, etc, etc, a to mogą mieć tylko z zachodu.
Zatem póki co, nic nam nie grozi.
I tym oto opty...
----------------------------------------
2014-07-29
z sympatiami dla prawicy, aktualnie neutralny. analityczny umysł, sprawiedliwy i trzeźwy w sądach i osądach, z humorem. Niezależny, nie ma dla mnie tematu - nie do ruszenia. mail: dilimp@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka