Na pierwszy rzut oka, odtworzenie geometrii nie wydaje się szczególnie trudne, jednak profesorowi Biniendzie przysporzyło wiele problemów. Gdy przypatrzymy się jego pierwszym symulacjom z września 2011 r., to wprawdzie widzimy różne kąty przyłożenia skrzydła do brzozy jednak zawsze odbywa się to w taki sposób, że skrzydło porusza dokładnie po swojej płaszczyźnie. W rzeczywistości samoloty tak nie latają (zwłaszcza przy mniejszych prędkościach). Dla wytworzenia siły nośnej, która utrzymuje samolot w powietrzu, jego skrzydła muszą być odpowiednio zorientowane w stosunku do otaczającego powietrza, pod niewielkim kątem zwanym kątem natarcia. Stąd nawet w uproszczonym przypadku dwuwymiarowym dla prawidłowego odtworzenia geometrii potrzebujemy dwa kąty. Właściwie są to trzy kąty, ale wzajemnie powiązane w ten sposób, że mając dwa, trzeci możemy wyliczyć (oczywiście tylko w tym uproszczonym przypadku):
kąt_wznoszenia + kąt_natarcia = kąt_pochylenia
Sami widzicie, że nie jest to jakoś bardzo skomplikowane. Jednak mimo podpowiedzi m.in. blogerów, Binienda miał problemy z odpowiednim ustawianiem skrzydła i u niego kąt natarcia był zawsze równy 0° przez co kąt wznoszenia i pochylenia były tożsame. W kolejnej prezentacji w listopadzie 2011 r. reagując na krytykę zmieniał nadal tylko ten jeden kąt przez co nie był w stanie prawidłowo odtworzyć zarówno geometrii, jaki i przebiegu zjawiska. W jego interpretacji dźwigar zawsze wybijał w brzozie dziurę, przez którą mogła przejść dalsza część skrzydła (w dalszych rozważaniach będę pomijał dalszy los wychylonych klap, których Binienda też nie ma).
Inaczej sprawa zaczyna wyglądać, gdy do rozważań dodamy kąt natarcia. W takim przypadku dolna powierzchnia skrzydła napotyka coraz niższe partie brzozy i albo niszczona jest dolna powierzchnia skrzydła, albo czubek pozostałego kikuta brzozy.
Nawet jeśli skrzydło odetnie górę brzozy jak na poniższym rysunku:
to na jego drodze stanie górny koniec kikuta brzozy, który powinien szorować po dolnym poszyciu skrzydła:
Po czym poznać, że na wizualizacji Binienda na zerowy kąt natarcia? Najłatwiej nakładając na siebie dwie ramki filmu. Jeśli następuje pokrycie płaszczyzny skrzydła z płaszczyzną ruchu, to mamy właśnie kąt zerowy, jak na rysunku poniżej:
Można to też poznać od razu z filmu, ale wymaga nieco wprawy i wiedzy w jaki sposób odszukać potrzebne do tego punkty odniesienia.
Zrzeczenie się majątkowych praw autorskich.
Niniejszym obejmuję powyższy tekst i rysunki licencją public domain (domena publiczna). Można je powielać, przedrukowywać w skrótach lub całości, cytować wybrane fragmenty i używać także w dziełach komercyjnych bez konieczności pytania o zgodę bądź informowania autora.
Ford Prefect