Pierwszy etap zwalczania pandemii za nami. Pora na podsumowanie. Wydaje się, że PL bardzo dobrze poradziła sobie z tym wyzwaniem. Skalę sukcesu obrazuje poniższa grafika: telewizja TVN musiała 10x zawyżyć liczbę przypadków zachorowań w PL aby na wykresie była ona porównywalna z krajami Europy Zachodniej (na wykresie skala dla PL liczona jest od 2 500 do 12 500, dla krajów Europy Zachodnie od 25 000 do 125 000). Pytanie jak mocno TVN musiałby zaszachraić, by równie porównywalna była liczba zgonów.
Trochę za wcześnie by mówić jak wyjdzie porównanie strat gospodarczych w Europie Zachodnie i w PL, ale zachodnie agencje ratingowe oceniają tu PL raczej wysoko.
Dlaczego Polska tak dobrze poradziła sobie z wyzwaniem? Widziałbym następujące przyczyny:
1. Dyscyplina wewnętrzna Polaków. To kluczowy czynnik. Nakazy rządu, nawet mało mądre wykonywane były bez większego szemrania przez szerokie rzesze ludności. Skąd to się wzięło? IMO to wielki sukces PRL-owskiej i poPRL-owskiej szkoły, która wdrażała uczniów do dyscypliny i zaufania władzom nadrzędnym, oraz polskich firm, które funkcjonują na podobnej zasadzie. Za 10 lat już tak dobrze raczej nie byłoby, bo dzisiejsza szkoła (wbrew, większości nauczycieli, czasem zwalczając ich) ma inne priorytety niż dyscyplina uczniów i widać do było dokładnie w pierwszych reakcjach młodzieży i studentów (korona-impreza studentów medycyny we Wrocławiu)
2. Poświęcenie i wiedza służby zdrowia. Ciągle jeszcze, mimo PRL-owskiej korupcji, kopert, niedofinansowania utrzymał się silny etos pracownika służby zdrowia, widoczny w tej pandemii. Etos wywodzący się ze starej przedwojennej Polski ale i wprost z chrześcijaństwa. I etos ten podparty jest wiedzą o wciąż jeszcze, wysokiej próbie.
3. Postawa władz centralnych. Wszystkie te rzeczy nie na wiele zdałyby się, gdyby nie znalazł się ktoś zdolny spiąć je w jednolite działanie, zarządzić i sfinansować. I tutaj bardzo wielka rola ministra Szumowskiego zarządzającego kwestiami medycznymi oraz premiera Mateusza Morawieckiego, zarządzającego pracą wszystkich służb państwowych.
Trwają właśnie obrady komisji zdrowia, gdzie opozycja chce obalić i zniszczyć min. Szumowskiego. Nie pierwszy to w historii Polski przypadek, że największe cięgi bohaterowie PL dostają od swoich rodaków. Moim zdaniem nie chodzi tutaj tylko o zwykłą polską zawiść, przecież obecną. Po prostu jest taka zasada w III RP. Nikt nie może być czystym, nikt nie może być wzorem. Ten naród nad Wisłą nie może mieć bohaterów. Nawet Jan Paweł II nie może nim być, nie dało się go zaatakować za życia, to chociaż po śmierci robią co się da.
Jakie jest źródło tych ataków? Wewnętrzne, zewnętrzne? Nie wiadomo, można się jedynie domyślać.
Moim zdaniem przyszły prezydent, kim nie byłby, powinien trochę zmienić politykę orderową. Ordery Orła Białego powinni dostawać nie tylko zasłużeni, w ostatnich latach życia, ale również ci, którzy zrobili coś wielkiego dla dobra ogółu. Tak jak premier Morawiecki, który doprowadził do trwałego zwiększenia dochodów budżetu o ponad 50% w ciągu 4 lat, oraz min. Szumowski jeśli tak dobrze jak z pierwszym etapem pandemii poradzi sobie również z kolejnymi.
W pierwszych sekundach filmiku min. Zembala (z rządu Kopacz, słynny śląski kardiolog) o Morawieckim i Szumowskim:
