FranioMinor FranioMinor
126
BLOG

USA jak PRL czyli panie Barbie, kto tu jest postkomunistą?

FranioMinor FranioMinor Polityka Obserwuj notkę 1

Wczoraj (6 grudnia) na głównym miejscu znalazła się notka sugerująca, iż PiS wzoruje się na epoce Gierka. Słowem to postkomuniści. A "dowodem" ma być grzana od pewnego czasu teza, iż to właśnie w czasach PRL faktyczna władza należała do Pierwszego Sekretarza PZPR, a Premier był tylko jego marionetką. W ten sposób Sekretarz rzeczywiście kierujący sprawami kraju miałby uniknąć odpowiedzialności za skutki tegoż rządzenia.

A tymczasem jest taki kraj na świecie, który jest uważany jako kolebka współczesnej demokracji, kraj dość młody, a mianowicie USA. Tam obecny Prezydent jest faktycznie Premierem, bo stoi na czele Rządu, zwyczajowo nazywanego Administracją(!). (Tytułowanie go Prezydentem jest podobnym zjawiskiem językowym, jak tytułowanie Donalda Tuska "Prezydentem Europy".) Donald Trump został wybrany jako kandydat Partii Republikańskiej ale ... nigdy nie stał na czele Partii Republikańskiej. Zacytuję tu wykaz obecnie najważniejszych osób w Partii Republikańskiej:


Chairperson     Ronna Romney McDaniel (MI)
U.S. President     Donald Trump (NY)
U.S. Vice President     Mike Pence (IN)
Speaker of the House     Paul Ryan (WI)
House Majority Leader     Kevin McCarthy (CA)
Senate Majority Leader     Mitch McConnell (KY)

Czyż nie przypomina to dzisiejszego układu w Prawie i Sprawiedliwości?

Podobnie poprzedni Prezydent - Premier Barack Obama też nigdy nie był liderem Partii Demokratycznej. Podobnie kandydująca w ostatnich wyborach Hilary Clinton.

Natomiast w niedawnej historii Polski mieliśmy Pierwszego Sekretarza Wojciecha Jaruzelskiego, który zarazem był Premierem. I nie tylko. Był jeszcze Generałem, Ministrem Obrony, stał na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Powołał do życia Trybunał Konstytucyjny i był duchowym ojcem Okrągłego Stołu, a więc i obowiązującej dzisiaj Konstytucji. (wszystko oczywiście za wiedzą, w porozumieniu i za przyzwoleniem ówczesnych władz na Kremlu).

Dzisiejsze nawoływanie, aby Jarosław Kaczyński "przestał się chować w cieniu" można więc także rozumieć tylko jako wycie z bezsilności, przejaw ślepej głębokiej niechęci, by nie powiedzieć nienawiści, do niego i do całego PiS-u.

A może i także tęsknoty za tamtymi czasami, gdy "wykuwały" się dzisiejsze Autorytety, fortuny, media i układy. I kto tu, panie Barbie, tak naprawdę jest postkomunistą????


FranioMinor
O mnie FranioMinor

Zdziwiony próbuję zrozumieć Świat z perspektywy kilku krajów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka