W szkołach bębnią o czytaniu ze zrozumieniem a na horyzoncie zarysował się nowy problem. Tęga głowa, oberpolicmajster IV Rzeczpospolitej Ziobro zdaje się nie wiedzieć co mówi. W sobotę mówił że ujawni jakieś tam fakty o Tusku, Olejniczaku i Lepperze. Nie powiedział co to za fakty i czy one będą świadczyły o opozycji dobrze, mniej dobrze czy dobrze inaczej. A dziennikarze się przypieprzyli że grozi opozycji. Tylko dlatego że w jednym zdaniu połączył czołowych polityków opozycji i niedawnego szanowanego koalicjanta-przestępcę z inszymi łobuzami.
Tymczasem, jest to całkowite nieporozumienie. On nikomu nie groził. Ujawni tylko fakty, które będą źle świadczyły o wymienionych politykach. Np. że Olejniczak słucha disco polo, Tusk ogląda komedie romantyczne a Lepper... Nie wiem co jeszcze można złego powiedzieć o Lepperze. Mam tylko nadzieję że już nikogo nie zabije.
Nieumiejętność mówienia ze zrozumieniem to przypadłośc większości osób towrzących ten chory rząd. Nie ominęła samego prezessimusa. Pamiętamy sławne "z ziemi wolskiej do Polski". Pewnie był przekonany że dobrze mówi (śpiewa?). Brak mówienia ze zrozumieniem jest bardzo przydanty. Ja bym się pod ziemię zapadł, gdybym tak plótł od rzeczy.