Kluczem do wyniku tych wyborów będzie frekwencja. To banał, ale sondaże i "prognozy" karmią nas cały czas wynikami uzyskanymi z założenuiem frekwencji 40 - 45 %.
"Aż 65 procent Polaków zadeklarowało swój udział w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez TNS OBOP dla programu „Forum”." (źródło TVP Info)
Wolne żarty, mówi J. Flis. A jeśli to nie są żarty i będzie frekwencja 65 % ?
Te "nadmiarowe" 20 % mogą logicznie wynikać tylko z jednego : powiedzieć "nie" Platformie. Za Smoleńsk, za zbyt wiele obietnic, za zbyt dużą pewność siebie i arogancję, z powodu różnych rozczarowań. Oraz profilaktycznie, bo władza psuje. Najlepiej więc gabinety przewietrzać minimum co 4 lata, podczas gdy Tusk zapowiada mało zmian.
Twardy elektorat Platformy, ten który słusznie boi się Kaczyńskiego, (gdyż może on ukrócić kręcenie lodów i dokończyć lustrację) zapewne jest niewzruszony słabymi wynikami Platformy. Jednak zawiedzionych może być tym razem tyle, co w 2007 naiwnych.
Inne tematy w dziale Polityka