Wczorajszy dzień przejdzie do historii jako odsłona prawdziwej struktury władzy w Polsce i zarazem lekcja dobrego wychowania skierowana przez ostatniego sprawiedliwego wobec „wszystkich”. Kogóż to bowiem uczciwy przedsiębiorca, którego na podstawie spreparowanych materiałów chorego z nienawiści szefa służb postawiono przed komisją śledczą, nie wymienił w swojej litanii – była mowa przecież nie tylko o Mariuszu K., ale i o samej komisji korzystającej z pseudodowodów, o dziennikarzach, co te pseudodowody nagłaśniają, o urzędasach, o zakłamanych politykach, o głupich i tępych, skorumpowanych urzędnikach, o panu Kapicy „co chciał wysadzić naraz kilkaset tysięcy ludzi i budżet” i o jego dzielnych celnikach co „pilnują, by nic nie uciekło”, o posłach, o funkcjonariuszach państwowych (bezprawnie piętnujących obywateli) i o lobby hotelarzy austriackich i czeskich. Nic dziwnego, że uczciwy przedsiębiorca się rozzłościł, skoro tyle osób naraz wsiadło mu na głowę. Ten podniesiony ton świadczył, iż uczciwy przedsiębiorca chciał przed komisją zadać jedno retoryczne pytanie: KOGO wy wszyscy, chamy, chcecie przepytywać i z czego?
Ale były też rzeczy mniejszego kalibru. Dowiedzieliśmy się, że Polska „przypominałaby Magiduszu, stolicę Somali”, gdyby prawdziwa wizja była „pana K.”. „plującego na tych, którzy składają się na jego pensję”. Zresztą sam Kamiński, przy okazji refleksji uczciwego przedsiębiorcy na temat manii podsłuchiwania wszystkiego i wszystkich, dowiedzieć się mógł, że podsłuchiwanie wulgaryzmów nie uczyni z niego profesora Miodka, zaś „kodeks cywilny a może nawet karny będzie miał zastosowanie” wobec niego (pana K., oczywiście, a nie Miodka). Przy okazji posłowie Wassermann i Kempa dowiedzieli się, że powinni się wstydzić, że mają znajomego z zarzutami prokuratorskimi. Poza tym uczciwy przedsiębiorca uczciwie przyznał, że nie pamięta, co robił każdego dnia swojego życia. Zastanawiał się też na głos, ile można by willi w Kazimierzu kupić i podsłuchów założyć z tych strat, które poniósł uczciwy przedsiębiorca z powodu decyzji „pana Kapicy”. No i było też „parę słów o sobie”, a przy okazji o pisowskiej filozofii, o tym, że prawo jest aby trzymać za pysk, o sytuacji Śląska Wrocław, która się pogorszyła po odejściu z prezesury uczciwego przedsiębiorcy, o hotelu i wyciągu w Zieleńcu, o inkwizycji, o tym, że karanie jest sensem życia urzędników skarbowych, o hienie roku, a nawet o radiu Erewań, a co trudniejsze kwestie ekonomiczne zostały wyjaśnione na zapałce.
Oczywistym więc było, że po tym wszystkim uczciwy przedsiębiorca stwierdził, że nie ma nic więcej do dodania, no bo też nic więcej nie było, czym wprawił komisję śledczą w sporą konfuzję, gdyż słuchać dalej chciała. Nie była to konfuzja taka, jak wtedy, gdy pełnomocnik, pan mecenas, drżącym głosem odczytywał wyrok na Wassermanna (w przerwie po tym wniosku dziennikarze TVP.info całkiem przytomnie przypomnieli jak to żubr białowieski w taki sposób kiedyś wyeliminował pięciu członków komisji orlenowskiej), no ale jednak czego innego się komisja spodziewała. Może się spodziewała tego, że w systemie oligarchicznym, w którym instytucje państwowe działają w interesie oligarchów, jednemu z beneficjentów tego systemu nagle się odmieni i będzie respektował powagę tychże instytucji? Byłoby to jednak nieroztropne zupełnie, ponieważ świadczyłoby to o niezrozumieniu przez polityków istoty polskiej państwowości po 1989 r., czyli o niezrozumieniu prostej prawdy o ich służbie. Politycy w Polsce mają służyć oligarchom, zaś reszta jest przedstawieniem dla gawiedzi, której wujek Tadek kiedyś powiedział, że jest ona w swoim domu, ale już wujek Bronek dodał parę lat później, że nie jest ona jeszcze dojrzała do demokracji. A o demokracji z kolei opowiedział nam wczoraj obszernie wujek Rysiek.
https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/ (pod tym adresem dostępne są moje przeróżne opracowania z "Czerwoną stroną Księżyca" i aneksami do niej włącznie); polecam jeszcze tę moją analizę z 2024 r. zamieszczoną gościnnie u prof. M. Dakowskiego: https://dakowski.pl/wokol-hipotezy-dwoch-miejsc-free-your-mind/ )
legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych
w Irlandii 2
(before you read me you gotta learn how to see me)
free your mind
and the rest will follow,
be colorblind,
don't be so shallow
"bot, który się postom nie kłania"
[Docent Stopczyk]
"FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant]
"Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik]
"Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230]
"Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski]
"Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła]
"FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych.
Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael]
"Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski]
kwestia archiwów IPN-u
Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?"
Komorowski: Co to znaczy otwarcie?"
"Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) "
[tzw. listy czytelników do "Trybuny"]
"Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia"
[Tusk]
"Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa."
[ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja]
"Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) "
[tzw. czytelniczka "Trybuny"]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka