Free Your Mind Free Your Mind
11154
BLOG

W punkcie wyjścia

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 196
Powoli wyłania się przed nami straszliwa prawda o zbrodni smoleńskiej. Do pełnego obrazu brakuje już tylko informacji, że obok rażącego rosyjskiego niechlujstwa podczas badań genetycznych (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110111&typ=po&id=po02.txt) były też niechlujstwa podczas sekcji zwłok, a w trumnach, które po tragedii przywieziono do Polski, są szczątki tylko niektórych ofiar katastrofy, resztę bowiem stanowią zwłoki zupełnie innych osób (np. ofiar jakichś wypadków drogowych w Rosji). Oczywiście, jestem w stanie sobie wyobrazić reakcje tych wszystkich oświeconych, dla których kwestia katastrofy z 10 Kwietnia i śmierć blisko stu osób z polskiej delegacji nie jest żadnym problemem. Po prostu wzruszą ramionami albo nawet będą się śmiać, tłumacząc wszystko „ruskim bałaganem”. Nie o tych ludziach i nie do tych zamroczonych ludzi chcę jednak pisać.

 
Niechlujstwo, o którym pisze dzisiejszy „Nasz Dziennik”, wykryte zresztą przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych (brak poszczególnych próbek, błędne oznaczenia itd.), potwierdza to, że na każdym poziomie, a więc nie tylko propagandowo (od pierwszych chwil po zamachu) czy podczas „zabezpieczania miejsca katastrofy”, „transportowania i rekonstrukcji wraku”, „wszczynania śledztwa” nadzorowanego przez cara Putina, „badania szczątków samolotu” itd. - Ruscy dokonywali niszczenia dowodów i zacierania śladów. Odbywało się to również na poziomie identyfikacji zwłok. Jeśli zaś dochodziło do swoistej selekcji próbek biologicznych, to mogła mieć ona na celu dobranie próbek z tych ciał, na których były znikome (lub nieobecne) ślady środków wybuchowych. Taka selekcja jest możliwa, jeśli weźmie się do badań wyłącznie szczątki osób oddalonych od epicentrum eksplozji (http://freeyourmind.salon24.pl/213920,garstang-o-badaniu-katastrof). Jak zresztą wiemy, część ciał zachowała się w „dobrym” stanie w przeciwieństwie do ciał osób, które uległy niemal całkowitej dezintegracji podczas katastrofy.
 
Jeśliby jednak dokonywano w Rosji takiej selekcji na poziomie „badań genetycznych” mających oficjalnie, instytucjonalnie potwierdzić nieprawdę, jakoby w Smoleńsku doszło do lotniczego wypadku (a ofiary zginęły wskutek obrażeń z nim związanych), to całkiem możliwe jest, że podjęto się tej selekcji także na poziomie składania zwłok do trumien, tak by wyeliminować z ewentualnych przyszłych poekshumacyjnych badań medyczno-sądowych w Polsce te szczątki, które zawierają najwięcej śladów działania substancji wybuchowych. Ruscy, jak doskonale pamiętamy, stanowczo odradzali wielu rodzinom ofiar jakiekolwiek otwieranie trumien, powodowani, rzecz jasna, wielkim współczuciem dla tychże rodzin i względami estetycznymi – wiemy jednak zarazem z różnych świadectw, że sami ze swej strony żadnej troski o ciała ofiar i szacunku wobec ciał zmarłych (o miejscu zdarzenia już nie wspomnę) nie przejawiali (zwłaszcza w stosunku do ciała Prezydenta). Co więcej, na taką należytą opiekę Ruscy nie pozwolili także stronie polskiej (która powinna była natychmiast przetransportować wszystkie zebrane szczątki polskich obywateli do badań w naszym kraju; ale jak wiemy, przyjaźń moskiewsko-warszawska na to nie pozwalała).

 
Ruscy mogli się posłużyć szczątkami innych osób nie tylko ze względów „śledczo-dowodowych”, lecz także z tego powodu, że części ciał po masakrze nie można było na pobojowisku znaleźć – co gorsza, niedbalstwo Ruskich doprowadziło do tego, że przez długie miesiące od tragedii, odnajdywały się na miejscu katastrofy ludzkie szczątki. Wprawdzie, jak przypomniałem w „fotoreportażu” z października 2010 r. (http://freeyourmind.salon24.pl/234632,film-swiadkowie), rosyjskie pielęgniarki (a ściślej panie, które występowały przed polskimi kamerami w takiej właśnie roli) doliczyły się już po kilkunastu minutach od katastrofy niemal wszystkich ciał ofiar („było ich już prawie dziewięćdziesiąt”), wiemy jednak, że było to kolejne ewidentne kłamstwo związane z tragedią, a sam proces wydobywania zwłok i ustalania tożsamości ofiar trwał wiele dni.

 
Oczywiście odkrycie, iż w niektórych trumnach (zwłaszcza w tych, w których złożono ciała osób z różnych powodów nieidentyfikowanych przez rodziny ofiar) znajdują się szczątki zupełnie innych ludzi, byłoby szokującą makabrą przynajmniej dla tej części polskiej opinii publicznej, która traktuje zbrodnię smoleńską jako najpoważniejsze wydarzenie we współczesnej historii Polski. Najbardziej jednak szokujące byłoby to, że niektóre szczątki pozostawałyby wciąż w rękach rosyjskich lub w jakimś niewiadomym miejscu w Rosji – to zaś świadczyłoby, że Ruscy zabezpieczyli sobie wszystkie dowody zbrodni.

 

https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/ (pod tym adresem dostępne są moje przeróżne opracowania z "Czerwoną stroną Księżyca" i aneksami do niej włącznie); polecam jeszcze tę moją analizę z 2024 r. zamieszczoną gościnnie u prof. M. Dakowskiego: https://dakowski.pl/wokol-hipotezy-dwoch-miejsc-free-your-mind/ ) legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (196)

Inne tematy w dziale Polityka