Free Your Mind Free Your Mind
3622
BLOG

"Kwitancja" Waszczykowskiego

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 120

Czy czeka nas zaraz po wakacjach smoleńska „kampania wrześniowa”, skoro szef MSZ W. Waszczykowski (w dniu 10-04 w BBN) grozi kwitowaniem poprzedniej władzy[1], czy też okaże się wnet, że „złapał Kozak Tatarzyna”? A może czeka nas po prostu burza w szklance wody? Obecna władza wszak niemalże od roku od momentu wygrania wyborów parlamentarnych nie zrobiła nic, by doszło do autentycznego przełomu w sprawie wyjaśnienia tragedii z 10-04. Gdyby bowiem PiS faktycznie chciał wyciągnąć i pokazać „kwity” na poprzednią władzę, to by niedługo po wyborach zaczął od obszernej publikacji „białej księgi” z dokumentami pochodzącymi z MON, MSZ, KPRM, KP i BBN, BOR, COP, SKW, ABW, NPW itd., której publikacja stanowiłaby nowe i poważne otwarcie w śledztwie. Tymczasem PiS nic takiego nie zrobił i nic nie wskazuje na to, by do takiej przełomowej publikacji miało w ogóle dojść. Co więcej, obecna władza wykasowała strony z dokumentacją KBWLLP, „komisji Laska”, NPW, jednocześnie nie powołując ani komisji międzynarodowej ani nawet sejmowej (na tę ostatnią kwestię zwracał uwagę red. L. Misiak w rozmowie z L. Pietrzakiem[2]). Jak wiemy, powołano jedynie „podkomisję Berczyńskiego”, co do której, jak na razie dochodzą słuchy, iż od miesięcy zajmuje się przygotowaniami do modelowania tupolewa. Żadnego nowego rozdziału w sprawie 10-04 nie otworzono, choć nie kto inny a stanowiący emanację PiS-u „zespół parlamentarny” zwany przez złośliwych „komisją Macierewicza”, w swych „raportach” większość swojej uwagi poświęcał „rządowi Tuska” (obok zagadnienia „końcóweczki”).

 

Gdyby tego było mało, to przecież nie została zdjęta (przez nową władzę) zasłona milczenia i tajemnicy wokół - nagłośnionego przecież przez ZP i byłego szefa SKW - komunikatu z 9-04-2010 mówiącego o zagrożeniu terrorystycznym dla jednego z unijnych samolotów[3]. Nie ujawniono więc tego, jak polskie służby na ten komunikat zareagowały, jakie wdrożono zapobiegawcze procedury, a przede wszystkim: czy zawiadomiono o tym zagrożeniu polskiego Prezydenta oraz Generalicję. Nie wiemy też więc nadal, w jaki sposób zarządzano sytuacją na Okęciu przed odlotami, kto na lotnisku podejmował decyzje związane z roszadami pasażerów, czy przydzielono dodatkową ochronę poszczególnym osobom etc. Wspomniany przeze mnie Waszczykowski, mimo że stoi obecnie na czele MSZ-u, nie wyjaśnił również do tej pory, jak to się stało, iż 1) tenże MSZ 10 Kwietnia przekazał zrazu do mediów, że to „prezydencki jak-40” miał problemy z lądowaniem, 2) przez kilka godzin trwało ustalanie „listy pasażerów” („prezydenckiego tupolewa”). Sam Waszczykowski zresztą, przypomnijmy, miał w porannym programie B. Michniewicz w radiowej Trójce, na wieść o „katastrofie”, głosić: Możemy tylko powiedzieć (…), że są inne, sprzeczne wiadomości, które mówią, że to nie ten samolot, że jednak jest nadzieja, że prezydent mógł się przesiąść jednak[4] – i do dnia dzisiejszego (sierpień 2016) WW nie wyjawił, skąd takie „sprzeczne wiadomości” w dn. 10-04 uzyskał.

 

Ale i to nie wszystko, jeśli chodzi o rozmaite możliwe do przeprowadzenia „kwitancje”. Z wielkim hukiem przecież nowa władza przejęła „media publiczne”, które odegrały olbrzymią, jeśli nie decydującą, rolę w „obrazowaniu katastrofy”.

wóz w kadrze R. Sępa

Oto zatem, gdy z mgły smoleńskiej wyłania się po raz trzeci legendarny montażysta S. Wiśniewski, o którym niedawno pisałem[5], wypadałoby po latach wyjaśnić, w jaki sposób poddano weryfikacji w TVP – o ile uczyniono to w ogóle – niezwykle tajemniczy i podejrzany materiał filmowy przekazany przez moonwalkera (wedle relacji operatora R. Sępa i red. P. Kraśki[6]) do wozu transmisyjnego w dniu tragedii. Wideo z „miejsca katastrofy” TVP, a za nią inne polskie oraz światowe stacje, wyemitowała bez „zegara kamery”, jak wiemy, a przecież dość spore były problemy w pierwszych dniach i tygodniach po „zdarzeniu” z ustaleniem jego dokładnego czasu.

moonfilm

Warto by też odsłonić kulisy pracy TVP (nie tylko na miejscu w Smoleńsku i Katyniu, lecz w Warszawie), by zostało wyjawione, dlaczego ówczesny przekaz telewizyjny skoncentrował się na… Krakowskim Przedmieściu ewentualnie na migawkach z Katynia – nie  zaś, na przedstawianiu na żywo sytuacji w samym Smoleńsku. I dlaczego nie pokazano żadnych archiwalnych materiałów sprzed porannych odlotów z Okęcia.

 

Jeśli więc w takiej sytuacji, jaką zarysowałem powyżej, Waszczykowski chce rozpocząć „kwitowanie” starej władzy, to może to przybrać formę klasycznego już cyrku medialnego w stylu niezapomnianego pod tym względem ZP, który w biciu piany chyba nie miał sobie równych. Ale też może być tak, że WW przez przypadek, nieświadomie, otworzy puszkę Pandory i nagle wysypie się zawartość różnych depozytów zgodnie trzymanych dotąd pod kluczem przez starą, jak i nową władzę. I dowiemy się przy okazji np., czemu parlamentarzyści PiS, poinformowani o „katastrofie”, nie udali się na „miejsce wypadku” i kto wtedy w Katyniu (na jakiej podstawie) stanowił „ciało decyzyjne” – jak też, jak wyglądała dokładnie historia z identyfikowaniem ciał ofiar na pobojowisku. No bo chyba jakieś protokoły tego typu czynności w Warszawie są, prawda? I to może nawet w MSZ-ie, skoro to pracownicy polskiej ambasady mieli się tym zajmować.           

 

[6] W przypadku Kraśki niewyjaśnioną wciąż zagadką pozostaje to, że przybywszy do hotelu Nowyj (po „powrocie z miasta”) dowiaduje się on od wydawcy programu A. Daniluk-Jankowskiej, że dostała ona telefon od kogoś (nie wiadomo, od kogo i skąd), że „coś się stało z samolotem – awaria” (por. http://freeyourmind.salon24.pl/285796,oko-zaby-4), z czego wynikałoby, że Daniluk-Jankowska o „awarii samolotu” nie dowiaduje się z sytuacji za oknami hotelu Nowyj tylko telefonicznie.

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka