Ostatnio poluję tylko nocą. To najfajniejsze doznanie. Cisza. Las nocą w blasku księżyca jest piękny i naprawdę ożywa. Sarny i dziki żerują. Kuny, lisy. Trafił się nawet do poobserwowania jenot. Potrafię stać w bezruchu godzinami, godzinę maszerować i znów w bezruchu nasłuchiwać. Czasem omiotę las noktowizorkiem który zawsze demaskuje lśniące ślepia zwierząt, ale kiedy tylko mogę używam lornetki. Zwykła lornetka kupiona kiedyś u „ruskich” na bazarku trzyma się dzielnie, był już naprawiana ale jeśli chodzi o jakość obrazu - nie ma sobie równych. Niestety na noc ma za małą jasność. Najlepsza na noc jest lornetka 7X50. Dopiero taka lornetka – jeśli tylko jest dobra – wręcz rozjaśnia obserwowany teren...
W duże 50 milimetrowe soczewki wpada bardzo dużo światła.
Poszedłem więc do sklepu Delta Optic z dobrą chińską optyką. Taki sklep jest w samym centrum Warszawy. Poszedłem tam wyposażony moją dotychczasową lornetkę w spokój i dwie godziny czasu. Patrzę, porównuję, znów patrzę, znów porównuję, i znów patrzę... Przez ten czas wchodzą do sklepu Klienci. Jedni dowiadują się że to chińska optyka i natychmiast wychodzą. Dla nich najpewniej optymalny cenowo będzie Swarowski. Inni patrzą na lornetki po 1500 PLN i widać że to dla nich cena zupełnie abstrakcyjna... Widzieli gdzieś taką za 70PLN....
Moją uwagę przykuł "Pan Japiszon". Pan japiszon był lekko po 40. Ubrany gustownie i elegancko, ale.... Zachowywał się z nieco wymuszonym luzem i był szalenie kontaktowy. Ładny płaszcz, skórzana teczka... Ale... Nie wiem czemu ale wyglądał jak 8 – letni Jaguar, na którego utrzymanie brakuje właścicielowi kasy. Piękny 8- letni Jaguar, nieco poszarzały , i jeszcze w kwietniu ciągle jeżdżący na oponach zimowych.... Pan Japiszon przyszedł z synem. Wspaniały otwarty na świat 12-latek. Rezolutny, rozgadany, inteligentny.. Widać że w życiu nie spotkała go żadna przykrość a mama zawsze odkrawa mu tłuszczyki z szynki, żeby się sam czasem niepotrzebnie nie fatygował....
Pan Japiszon przyszedł kupić synowi teleskop. Ale nie jakiś taki zwykły teleskop jaki sobie sam kiedyś robiłem w podstawówce z 2 przypadkowych soczewek i koślawych papierowych tubusów. Ten zaś był pięknym teleskopem zwierciadlanym z okularem kątowym i elektrycznym sterowaniem. Ba! To sterowanie to w zasadzie cały komputer. Nie był to najdroższy model jaki był w sklepie ale był wypasiony na bogato... Dzieciak był w ekstazie , i wcale mu się nie dziwię. Taki elektrycznie sterowany teleskop, ze 100 – ma pamięciami i automatycznie podążający za planetami z interfejsem do laptopa to spełnienie marzeń nie tylko dla 12-latka.
Z tego co pamiętam ze studiów, to ani Kopernik, ani genialny Tycho-Brache ani Kepler nie dysponowali czymś takim... Kopernik miał listewkę, kątownik i ciężarek na sznurku...
Teleskop już czekał w gigantycznym kartonie, i przyszło do płacenia. Rachunek za teleskop + sterownik + statyw wynosił około 2,5 tysiąca. Dużo? Nie dużo? Pan Japiszon dał złotą kartę płatniczą. Czekaliśmy.... Czekaliśmy... Ale nie przeszła. Brak środków. Pan Japiszon dał inną, i znów oczekiwanie, i kolejna karta nie przeszła. Brak środków. Pan Japiszon uśmiechał się, dopcipnisiował, składając to na problemy techniczne, choć wszyscy w sklepie łącznie ze sprzątaczką wiedzieliśmy w czym rzecz... Trzecia karta przeszła! Wszystkim ulżyło!
I nagle zrobiło mi się tak rzewnie. Pan japiszon wydał mi się taki rzewny, nieco smutny....
I ta cała sytuacja.... Pomimo wspaniałego zakupu był w niej jakiś taki smutek, dosłownie przenikający serce na wskroś. Pan Japiszon był takim symbolem naszych czasów, a zarazem ich epigonem... Heh....
Trzymam kciuki za jego karierę, i mam nadzieję że spędzi wiele pięknych chwil z synem, przy ich nowym teleskopie. Zwłaszcza teraz, kiedy na niebie Jowisz fantastycznie świecił obok Venus.... Ja zaś lornetki nie kupiłem. Bo jak to kiedyś mówiła moja dziewczyna; mieć 1500,- PLN a ich nie mieć - to daje razem 3000,- PLN.
A to już sporo kasy jak za chińską lornetkę....
Jaka by ona nie była...
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości