Moje kompendium..
Moje kompendium..
frycz66 frycz66
857
BLOG

Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość...

frycz66 frycz66 Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

 

Dziś na Allegro znalazłem kałamarz pasujący do starej ławki szkolnej. Czy pamiętacie te ławki szkolne? Wchodziło się bokiem, skośne blaty, z dziurą na kałamarz, i dwoma zagłębieniami na obsadki? Zwykle zielone.. Gdy szedłem do szkoły tak właśnie wyglądała moja szkoła i moja klasa – już wtedy  archaicznie. Gdy poszedłem do szkoły mało kto już pisał piórem, nikt nie pisał obsadką, a ja miałem ze 4 długopisy.

  1. Jeden chiński cienko piszący z zakrzywionym wkładem,
  2. drugi – niklowany – 4 kolorowy,
  3. trzeci taki obracany z tabliczką mnożenia
  4. i wreszcie mój ulubiony z przeźroczystą częścią w której powoli, w jakiejś oleistej cieczy spływał stateczek. Spływał to w jedną to w drugą stronę, zależy jak przechyliło się długopis. 

I właśnie taka wydała mi się moja szkoła – jakaś taka paleologiczna, niemrawa, zakurzona, smutna wręcz... Te przekroje oka wołu w formalinie, których działania nikt nigdy przyzwoicie nam nie wyjaśnił. Te zakurzone mapy – wszystkie szaro-bure jak na lodziach podwodnych. Te tablice.
A przede wszystkim to dociąganie do najsłabszych głąbów, i pozostawianie zdolnych samym sobie „bo i tak sobie poradzą”. Słowem - nędza... 

Po kilku latach zmieniłem szkołę na wiejską i znów (sic!) trafiłem do zielonych ławek z dziurami na kałamarz i wgłębieniami na obsadkę - tyle że większych, bo i ja byłam większy.  I znowu wyrywkowa wiedza podawana bez żadnego kręgosłupa, bez żadnej ciągłości... Bez sensu.. Bylejak.  Przedmioty oderwane od siebie... Zawsze szkoła kojarzyła mi się z takim nudnym zakurzonym miejscem w którym beznadzieja miesza się z brakiem wizji i odwagi do realizacji projektów śmiałych i świeżych.

A czemu o tym piszę? Bo postanowiłem dowiedzieć się wszystkiego o lokomotywach i pociągach. Interesuje mnie jak jeździ spalinowóz a jak elektrowóz. Jak się rozpędza a jak hamuje. Jak spalinowóz wytwarza prąd i jak nim steruje. Mam czasem takie fazy które każą mi nocami siedzieć nad takimi tematami... Taki feblik :)

Teraz siedzę nad energetyką wiatrową. Turbiny fundamenty, aspekty prawne...

Powracając do pociągów.

 

Jak to zrobiłem? Na Allegro kupiłem:

  1. Technologia dla mechaników elektrycznych pojazdów trakcyjnych.

  2.  Pojazdy trakcyjne.

  3.  Obsługa i utrzymanie lokomotywy spalinowej SM41

  4.  Obsługa i utrzymanie lokomotywy ST43 T 1 i T 2

  5. Album encyklopedyczny Lokomotywy.

 

I jakie jest moje wrażenie? Przygnębiające.. Ten współczesny album jest kolorowy, encyklopedyczny, ale nie ma w nim wiedzy. Jakiś zachodni pośpiesznie przetłumaczony opis.  Taki ma być. Odłóżmy więc go na bok.

Natomiast podręczniki z lat 80 i 90 (czyli jak na kolej dość współczesne) są po prostu smutne, bure, bez ładu i składu... Jakieś posrane, zupełnie nieczytelne ilustracje, jakiś bałagan... Przecież nie było zaborców, którzy by zabraniali dyrektywami Drzymale budowy domu i napisania ciekawych podręczników kolejnictwa dla Polaków. Podręczniki tego rodzaju nie były ani polityczne, ani nie były cenzurowane na Mysiej2. Była też na to kasa, bo jak można zamieścić marne rysunki to można i dobre.... W druku kosztują tyle samo.  A jednak są marne... 

No a jakie są instrukcje eksploatacji lokomotyw? Nieco (nieco tylko!) lepsze, choć nierówne. Zdarzają się nawet niezłe ilustracje ale i bezsensowne wykresy. Brak wypunktowania rzeczy naprawdę ważnych. Brak jakichś ciekawostek którymi maszynista mógłby zabłysnąć. Brak testów wiedzy. Brak jakichś zaleceń BHP podanych mądrze ale i z biglem...

Wszystko to jest takie boleśnie byle jakie. Nie kolorowe. Napisane kostycznie, drętwo. Jak cała ta kolej..

Podszedłem do półki i znalazłem kontrapunkt: niemiecki Atlas z roku 1922 „Die Praxis Des modernen Maschinenbaues” 60 lat wcześniej podano w nim przekroje turbin, silników, automobili, lokomotyw i pierwszych aeroplanów w sposób ciekawy, barwny, pasjonujący, przekrojowy... Widać sworznie, rurki, nity i ruszta.

 

A ja sobie myślę, że może ci Niemcy uczniowie nie są tak zdolni jak nasi i to dlatego trzeba im to tak szczegółowo wyjaśniać, ciekawie, barwnie i z pasją jak głombom jakim. Żeby chociaż cokolwiek pokumali. Bo jak kto zdolny, to i z rozmazanego rysunku pokuma jak ta lokomotywa jedzie.
Co nie?
Bo w którą stronę to już nie wadzi. Wszak kabiny są przynitowane po obu stronach...

 

Musowo.

Musowo tak właśnie jest... Jest i będzie. 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Ilustracje wręcz obrażają odbiorcę. Ja wiem co jest na nich z innych źródeł, ale gdybym nie wiedział, to bym się nie dowiedział.
Ilustracje wręcz obrażają odbiorcę. Ja wiem co jest na nich z innych źródeł, ale gdybym nie wiedział, to bym się nie dowiedział. Instrukcje obsługi BYWAJĄ MOMENTAMI NIECO LEPSZE.  Ale to tylko przebłyski. Ciekawe przekroje, doskonały, szczegółowy opis. Widać że album jest zaczytany przez setki rąk. Po książkach tego nie widać.. Ten album za 100 lat będzie ciekawy. Przeznaczeniem książek jest piec CO. Lokomotywa - widok ogólny. Album z 1922 roku!!! Aeroplan w przekroju... Automobil automobil2 automobil3
frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie