Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich
2035
BLOG

Polityka historyczna: dobry wizerunek buduje się zabiegając o prawdę

Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 188

Cienie II wojny światowej i Zagłady kładą się na naszym dniu dzisiejszym w roku 2018 i oddziałują na najważniejsze wydarzenia polityczne. Powołany na stanowisko premiera przed trzema miesiącami Mateusz Morawiecki, który miał ocieplać na zewnątrz wizerunek rządzących w Polsce, potknął się o rzuconą mu pod nogi przez sejm i senat nowelizację ustawy o IPN i teraz trudno mu cokolwiek efektywnie ocieplić. A nowelizacja dotyczyła właśnie spraw związanych z II wojną światową i Zagładą.

Ogólnie, rzecz w zmaganiach nad polityką historyczną. To potknięcie z niej wynika.

I tu mam skromną radę dla rządzących, a szczególnie dla tych, którzy mają wpływ na politykę historyczną. Rada jest jakby oczywista, ale co z tego, że oczywista, skoro nowelizacja ustawy szła w całkiem przeciwnym kierunku?

Ustawa była błędem i powtarzam to od 29 stycznia. Zakaz mówienia kłamstw, jest - niestety - odbierany jako zakaz mówienia prawdy. Tak się reaguje na wszelkie formy ograniczenia wolności słowa, nawet kłamliwego słowa. 

Ustawa była efektem naiwnego, błędnego podejścia do budowania lepszego wizerunku Polski i Polaków, do zabiegania o narodową dumę.

Trwałego szacunku do narodu, do społeczeństwa i ich lepszego wizerunku nie zdobywa się poprzez karanie tych, którzy kłamią, ale poprzez mówienie prawdy. Każdej, a szczególnie tzw. "trudnej". To znaczy, że należałoby sypnąć państwowymi grantami dla dwóch grup historyków. Zarówno dla tych, którzy badaliby działania Sprawiedliwych - ratujących Żydów, jak i - paradoksalnie - dla tych, którzy zajmują się badaniem zbrodni dokonywanych przez polskich obywateli na innych obywatelach polskich (Żydach, na których Niemcy wydali zbiorowy wyrok śmierci).

Dlaczego tak?

Bo, po pierwsze i najważniejsze, trzeba dochodzić do prawdy. Trzeba cenić prawdę. Zabiegać o nią. Nie bać się jej.

Bo, po drugie, dopiero ukazując działalność ludzi ratujących i pomagających oraz - z nie mniejszym zaangażowaniem i skrupulatnością - ludzi szantażujących, denuncjujących, rabujących i mordujących, oddajemy całą sprawiedliwość tym, którzy w takim czasie i w takich warunkach  ryzykowali życiem, aby ratować. Dopiero wtedy widać, jakim bohaterstwem była pomoc i jaką podłością - zdrada. To dwie strony tej samej okupacyjnej monety z okupacyjnym, niemieckim orłem. Zajmując się tymi przeciwieństwami mamy szansę zbliżyć się do rzeczywistego obrazu tamtych lat, który przez długie dziesięciolecia powojenne był nieobecny lub zafałszowany w polskiej zbiorowej świadomości. 

Bo, po trzecie, wtedy widać wyraźnie, że prawda jest celem, a nie "wizerunek"I właśnie dopiero wtedy buduje się - dbając i zabiegając o prawdę - dobry wizerunek.Dobry wizerunek może być tylko naturalnym efektem ubocznym mądrych działań. Jedynie wtedy jest on autentyczny, a nie podrabiany. Wynika z uczciwej postawy wobec historii, a nie z ustaw grożących grzywną lub więzieniem. I - co najważniejsze - to odważne postępowanie z prawdą o własnej historii wpisuje się na rachunek ludzi żyjących dziś. Nic tak nie pokonuje ciężaru historycznych win ludzi z mijających pokoleń jak to, gdy nowe pokolenia mówią o nich otwarcie i z pogardą. I nic tak nie podkreśla zasług ludzi z mijających pokoleń, gdy nowe pokolenia dbają o zachowanie pamięci o nich i otaczają ich szacunkiem.

Historykom trzeba podsypywać pieniędzy, aby spierali się ze sobą, wykłócali nawet, siedzieli po nocach w archiwach, zdobywali resztki autentycznych relacji od 90-latków, analizowali dokumenty, a później okładali się nimi w walkach ze sobą w książkach, gazetach i w internecie. Nic nie powinno być tu przyjmowane bezkrytycznie. Ci, którzy zgłaszają nieufność np. wobec Jana Grossa lub Jana Grabowskiego, niech nasyłają na nich innych - ostrych i bezwzględnych - historyków, którzy wykażą ich błędy. Agresywnych i merytorycznie uzbrojonych historyków trzeba nasyłać, a nie ustawę i prokuratora! Każdy spór, każda polemika, każda awantura pomiędzy naukowcami-historykami, będzie działała na korzyść dwóch istotnych celów i wartości, na których wszystkim - i rządzącym i rządzonym - powinno zależeć: prawdy i - co za tym idzie -dobrego wizerunku Polski i Polaków.

Utopia? Bo politykom wcale nie zależy na prawdzie?

Cóż - nie ma wyjścia. Niech sobie będzie, że utopia. Ale bez rzeczywistych starań o prawdę nie ma szans na "dobry wizerunek".

I żadnej innej uczciwej rady też nie ma.

Paweł Jędrzejewski

Nasz portal: https://forumzydowpolskichonline.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka