Będzie to wielka ulga dla każdego. Zagorzali PiS-owcy wreszcie będą mogli przestać wymyślać kolejne wytłumaczenia dla kolejnych świństw i afer władzy, a będą się mogli skupić na wspominaniu złotego wieku i opisywania kolejnej ruiny kraju, co uwielbiają. Zwolennicy opozycji w końcu nie będą musieli się wstydzić za rodaków i poszukiwać zagrożeń dla demokracji. Policja nie będzie musiała chronić chuliganów przed pokojowymi demonstracjami. Spadnie gwałtownie liczba incydentów LGBT, tak potrzebnych obecnej władzy jako nie zużyty jeszcze dyżurny wróg .
Odetchną posłowie PiS – nie będą musieli ponosić konsekwencji rozchwiania budżetu i systemu prawnego w kraju, a będą mogli się skupić na krytykowaniu innych, ze te same pieniądze. Zniknie im ten nieznośna nadbudowa wierchuszki partii, który skłania ich do kolejnych poniżeń i wygłaszania bzdur oraz przestaną być ciągani po parlamencie po nocy. Odetchną posłowie opozycji, w końcu każde głosowanie nie będzie dziwnym spektaklem obliczonym na wytrącanie ludzi z równowagi.
Uspokoją się nasi partnerzy zagraniczni. Administracja amerykańska w końcu nie będzie miała w kontaktach z Polską świrów po obu stronach i będą mogli się skupić na tym z własnego podwórka. Europejska biurokracji w końcu nie będzie musiał zajmować się jakimiś dziwnymi problemami w naprawdę sporo znaczącym kraju unii.
Dziennikarze już nie będą musieli z zażenowaniem uczestniczyć w kolejnych dziwnych konferencjach, na których pytań się nie przewiduje.
Nastąpi większa stabilność w kontaktach gospodarczych i politycznych. Nie trzeba będzie się tyle nakombinować, co wpadnie do głowy kolejnemu ministrowi, którzy zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Odetchną poszczególne grupy społeczne w Polsce. Przedsiębiorcy już nie będą się obawiać, że jakiś urzędnik KAS zablokuje im znienacka konto, a premier nie nakaże im oddania zgromadzonych środków na zbożne cele. Odetchną prawnicy, lekarze, nauczyciele, pielęgniarki i inne zawody, które już raczej nie będą nazywane złogami komunizmu i wyzywane od najgorszych sortów – w końcu nie wiadomo co się Prezesowi uwidzi dnia następnego.
Słowem wszystkim na się lepiej na sercu zrobi, niezależnie od opcji politycznej.
