galopujący major galopujący major
22
BLOG

Dziadostwo nie popłaca

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 16

28 września roku Pańskiego 2007 program solidarnej IV RP zwany dla niepoznaki Tanim państwem wszedł w kolejną, być może ostatnią już fazę pt. Dziadostwo nie popłaca.

Pamiętam jak Donald Tusk w poprzedniej kampanii wyborczej obiecywał  likwidację wypoczynkowych ośrodków prezydenckich, bo był zszokowany  dworskim stylem życia Kwaśniewskiego, tudzież imał się najrozmaitszych sztuczek wyborczych, ot choćby do studia wyborczego przyszedł w starych sfatygowanych butach, bo myślał, że w ten sposób uzyska głosy biedoty i lumpenproletariatu. Nawet Faktowi specjalnie dał uzębienie swoje sfotografować, aby wzruszyć wcale nie małą grupę tych wyborców, którzy się boją dentystów. Na nic się  jednak zdały  harce berbecia Donalda, gdyż zgodnie z modą roku 2005 dziadostwo okazało się passe, czy mówiąc językiem liderów PO dziadostwo miało po prostu spieprzać.

Doskonale z tych społecznych trendów zdawał sobie sprawę prezydent Kaczyński i dlatego wraz z bratem postanowił zakupić flotę samochodów niestety tylko za marne 2,7 mln. złotych, wymienił większość mebli w pałacu, a i dworskich ośrodków sprzedawać wcale nie zamierzał. Ba, skutecznie dawał odpór dziadostwu średnio raz na dwa tygodnie zjawiając się ma Helu żeby przy okazji pomóc tamtejszym rybakom. Nic tak bowiem nie pomaga w połowie jak wizyta pary prezydenckiej, bo jak brzmi znana mądrość  ludowa „Prezydenckie oko rybę zawsze nam tuczy”

O genezę wskazanego we wstępie najnowszego rozdziału programu Tanie Państwo do paru godzin spiera się grono szacownych naukowców. Mimo ostrych sporów, większość skłania się jednak do tezy, że decydującym czynnikiem była po prostu ludzka przyjaźń. Swego czasu obecny przyjaciel Aleksandra Kwaśniewskiego i jednocześnie dawny druh prof. Bendera niejaki Jerzy Urban ukuł powiedzenie „że rząd się sam wyżywi”. A, że przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem, toteż trudno aby tych przyjacielskich słów Pan prezydent i premier nie wzięli sobie do serca. Czasy się jednak zmieniają i jak wiemy samo wyżywienie do walki  z dziadostwem nam nie wystarczy. Dlatego teorię Pana Jerzego postanowiono twórczo rozwinąć stwierdzając, że rząd nie tylko się sam wyżywi, ale także sam się powozi, polata, a nawet kupi sobie sztuczną trawę, a wszystko tylko dlatego, że dziadostwo po prostu nie popłaca.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka