galopujący major galopujący major
19
BLOG

Walka jest coraz trudniejsza

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 14

Wbrew powszechnie szerzonej propagandzie trudno uznać za prawdziwe stwierdzenie, że w partii Jarosława Kaczyńskiego panuje jakiś zamordyzm. Wręcz przeciwnie, jak słusznie kiedyś zauważył obiektywny i zdystansowany od agitacji politycznej, polski kompozytor Wojciech Killar „PiS nie jest grupą kolesi, grupą kolesi jest SLD, PiS jest grupą przyjaciół” Życie polityczne, a zwłaszcza wierność każdego posła PiS zasadom, które przecież zobowiązują , tylko potwierdziły słowa mistrza.

I dlatego Pan premier, którego jedną z głównych wad (któż ich nie ma) jest zbytnia ufność i taka katolicka wiara w ludzi, nie może zdobyć się na rządy twardej ręki, lecz wręcz przeciwnie słucha swoich rozmówców. Czasami jednak towarzystwo jest zbyt rozbrykane, więc Pan premier postanowił niektórym posłom dać klapsa i karnie kazał im zasilić szeregi Platformy. Taka intelektualna kwarantanna dobrze odświeża umysł i przywraca poczucie prawdziwej hierarchii.

Ale jak to bywa w polityce, bywają i tacy, których nawet karnie pozbywać się nie wypada. W światku piłkarskim, na szczęście już oczyszczonym przez Ministra Lipca, słynne jest życiowe motto trenera wszechczasów Janusza Wójcika -  „kasa, misiu kasa”. Rada, jaką swego czasu ten pisowski kandydat na Ministra Sportu antycypował, głęboko legła na sercu Panu premierowi, bo jeżeli istnieje jakaś prawda życiowa, to tylko taka, że albo masz kasę  (na hotel za 1600 USD) albo jesteś dziadem, a jak jesteś dziadem to ci każą spieprzać.

Polityka nie może robiona być bez pieniędzy raz bo jak wiemy dziadostwo nie popłaca, dwa bo wówczas nie ma za co filmować spotów wyborczych. Weekendowe poświęcenie ministra Kamińskiego, choć bardzo ważne i chwalebne, to jednak mimo wszystko za mało. Dlatego w wyborach najważniejsze są fundusze, czyli owa kasa.

Pierwszym krokiem było napisanie odpowiedniej ustawy (tym zajął się Ludwik Dorn), tak aby partię otrzymywały pieniądze z budżetu, co jak pokazuje życie doskonale się sprawdza, zwłaszcza w wykonaniu bliskich przyjaciół naszego premiera Renaty Beger czy partii Romana Giertycha. No i w ten sposób można było wykonać przyjacielski gest w stosunku do  UPR, która tylko przez spiski i szantaże Jewropy co rusz do Sejmu się nie dostaje.

Ale to jednak za mało, zasady w końcu zobowiązują. Dobrym krokiem było odzyskanie dla Polaków Banku Gospodarstwa Żywnościowego czy też profesjonalna restrukturyzacja wydatków KGHM, która jak sama nazwa wskazuje powinna w pierwszej kolejności działać w branży muzyczno-sportowej. Mimo tak oczywistych sukcesów Pana premiera, pieniądze potrzebne były nadal, gdyż walka z oligarchami wymaga wciąż nowych środków.

I tu z kolei przyszedł z pomocą stary druh Aleksander Kwaśniewski, który w pozyskiwaniu funduszy ma przecież niemałe doświadczenie. Zapewne to właśnie za jego radą  Panu Krauzemu postanowiono nie wysyłać wezwania do prokuratury (aby się wykpił), gdyż  trudno podejrzewać prokuraturę Pana Ministra Ziobro aż o taki brak profesjonalizmu. Pan Ryszard, który a to oddał Polakom rodzinny dom Jana Pawła, a to zatrudniła  emerytowanego spin doctora z PiS niejakiego Pana Walendziaka, a to wreszcie sms-uje sobie z Panem prezydentem, jak pokazała historia sam dobrze wie, na jakiego konia postawić, a jak nie wie, to się właśnie dowiedział.

Gotówka, czy też roponośne złoża Krazuego to dużo, ale jeszcze trochę brakuje. Jak trwoga to do Alka, a jak do Alka do Janka, znaczy do dr Jana Kulczyka. Te dwa lata spokoju jakiego doświadczył ten znany mecenas sztuki, były dla niego niemal zbawienne. Ułożył swe sprawy rodzinne, wreszcie bolszewicka SLD-owska prokuratura przestała mu wysyłać wezwania, a on w  medialnej ciszy jak w IV RP wokół niego zapadła mógł w końcu spokojnie prowadzić swe interesy. Jednym z takich interesów jest kontrakt jaki jego Autostrada Wielkopolska zawarła z polskim rządem na budowę autostrady A2 od Nowego Tomyśla do granicy z Hitlerowcami. O ile komusza SLD proponowała 6.1 mln za kilometr, o tyle rząd IV RP zaproponował 9,6  za kilometr, co z pewnymi oporami ale jednaka zostało przyjęte. Choć zaledwie 365, 75 miliona więcej niż od SLD musiało rozłościć Pana doktora.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka