galopujący major galopujący major
48
BLOG

List do Ojca

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 37

Wybacz Ojcze, że ośmielam się pisać list do Ciebie zwłaszcza o tak nieodpowiedniej porze, ale kto jak nie Ty, może pomóc skromnemu księdzu, który w godzinie próby nie ma nikogo, kogo mógłby się uczciwie poradzić.

Zaiste, Drogi Ojcze, tyle się ostatnio łachmaństwa i tatałajstwa rozpanoszyło w naszej Ojczyźnie, że tak zatrważające czasy, to ostatnio mieliśmy chyba za czasów krucjaty dziecięcej, kiedy to nasze najmłodsze pociechy ganiając islamską hołotę, przypadkowo z głodu pomarły. Ale jak pech to pech, trzeba się było ubezpieczyć od głodu, jak mawiają kapitaliści w Chrystusie, byle nie u pejsatych, rzecz jasna. Oni bowiem parają się lichwą.

A skoro już jesteśmy przy naszych pociechach, to znowu, Ojcze kochany, plują na nas i gryzą, bo nasz kolega po fachu, gdzieś tam na obozie reedukacyjnym dla nierokujących patologiczno-zdegenerowanych jednostek, przez przypadek wsadził rękę, nie tam gdzie trzeba, zapewne chcąc sprawdzić czy czasem na obozie nie trafił się drugi św. Stanisław, któremu, jak wiemy poszczególne członki porażone odpadły. Teraz więc pogrobowcy Stalina rwą włosy z głowy, zupełnie nie rozumiejąc, że gdyby owemu księdzu rzeczywiście coś obeschniętego zostało w ręku (a szukał przez lata), miałby kolejną prawie relikwię, którą to niczym w światłych mrokach średniowiecza, mógłby sprzedawać na targu w Grójcu, gdzie cygaństwo i chłopstwo chroni się przed genetycznym Warszawiakiem, porażającym swym patriotycznym korzeniem.

Oczywiście sprzedałby, o ile Unia nie nałożyłaby na niego podatku, coraz ciężej jest bowiem handlować w Europie, dziadowie nasi co na czas spieprzyli do grobu, horrendalnie w nim z oburzenia się przewracają, babki nasze już kitrają słoninę i akty własności żydowskich kamienic, a dzieci ze strachu rodzą nam dzieci, bo nie wiadomo czy nie będzie trzeba obowiązkowo odstawiać poborowych, do bronienia rdzennie polskiego Zgorzelca, Szczecina czy Świnoujścia. Żydo-masońsko-libertyńsko-islamska lewica prze bowiem do władzy niczym rujna maciora do patriotycznego warchlaka, z polskiego, miłosierdziem nawożonego, katolickiego gospodarstwa agroturystycznego. W sumie prawie już jest jak za Stalina, tyle że za tamtego można się było akurat pośmiać,a z Unii nie bardzo, bo każdego kto się zaśmieje, opiszą w Gazecie Wyborczej. Taki panuje zamordyzm i kult złotego cielca szechterowego.

Ale najgorzej jest z kobietami. Mianowicie przestały się cielić. Próbowaliśmy wszystkiego, karmiliśmy pachnącą karmą, luzowaliśmy postronek, a nawet do obory wstawiliśmy lustro. Nic nie pomogło. Doszło już nawet do tego, że wymawiają się bólem głowy, a nawet się po obejściu szwendają, prowokując do rzucania kamieni lub oralnego gwałtu, na szczęście naszych księży nie wszystkich. Ci bowiem w wołowinie gustować nie raczą, zbyt stara jest i łykowata. A przecież kobieta jest puszczalska z natury, chyba że nasza matka, żona, siostra czy kochanka. W przypadku tej ostatniej zaś każdy męski mężczyzna chciałby mieć doświadczoną dziewicę, co wie jak grać w te klocki, ot tak po prostu bez treningu i prób jakichkolwiek, byleby cnota jej była zaciszna, byle by była spokojna,  gdy ponętnie po  ślubie, kręci swą wyuzdaną pupą. Mieliśmy tu taką, Aneta Krawczyk się ona wabiła, watahy moich salonowych kumpli w moralnych habitach, za nią ganiało, a przecież gdzie jej, Ojcze, do Marii Magdaleny, którą na ołtarze wstawiono.

Zresztą nawet już nawet o tym mówić nie mogę, wciąż zasycha mi w gardle. Odkąd kobiety zaczęły oddawać mocz wprost do rzeki, co udowodnił profesor Giertych, unikam napojów i jem tylko krakersy, zagryzając bursztynem, mnóstwo się bowiem tego wala po plebani, że aż gosposia Józia powiedziała, że albo coś zrobię z tym badziewiem, albo ona odchodzi i zabiera ze sobą dzieci. A przecież w Kościele rozwodów nie ma.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka