galopujący major galopujący major
43
BLOG

Brendan Fay napisał list od prezydenta

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 58

Na wstępie mojego listu, chciałbym Cię przeprosić kochany Lesiu, za ten cały burdel z heterykami i dziurawcami. Wiesz, ciągle przyłaziło do mnie jakieś Żydostwo, ekologiści, baby co nóg nie golą i prosili, żebym coś tam powiedział, napisał. No to mówiłem, ale potem poprzekręcali od dupy strony, że niby tak nam musi lepiej pasować. Choć ja przecież podkreślałem, że Lech jest poważny, żeby nie robili se z Ciebie jajec, zwłaszcza, że lada moment jaja przyjdzie nam święcić.

Wiesz Lesiu, przecież my, ludzie wierzący powinniśmy się trzymać razem, dość już obaj się  tego szykanowania religijnego nacierpieliśmy, dość już dyskryminacji i to z byle powodu. Wiesza gdy tak czytam prasę polskojęzyczną, to Ci powiem Lesiu, że Ci się nie dziwię, że w końcu żeś w stół uderzył. Doskonale wiem co czujesz, gdy nie jesteś akceptowany, palcami cię wytykają i bełkoczą coś tam, że jesteś inny. Doprawdy Lesiu, nie ma się czego wstydzić, zwłaszcza, że jak sam przecież podkreślasz Polska oprócz tego że katolicka, to jeszcze jest tolerancyjna.   

W sumie to masz rację z tym homoseksualizmem. Mnie też dopóki się nie wyszedłem za mąż, pedalstwo się ciągle czepiało. A to na dyskotekach, a to w knajpie, to na paradzie, człowiek nie mógł już spokojnie poczytać religijnej prasy codziennej, żeby się jakaś, za przeproszeniem, ciota nie przypętała. Powiedz mi Lesiu jak ty sobie z tym radzisz w Pałacu? Wprowadziłeś jakieś przepustki, ojczulkom z Płocka drzwi żeś przed nosem zamknął? Facet jesteś w sile wieku, to nie dziwota, że do ciebie się lepią jak muchy do miodu. Ale nie dla psa ta (twoja?) kiełbasa. Wiesz ja myślę, że najlepiej jakbyś po prostu dokonał jakiegoś wyboru, a nie zwodził i zwodził tych ptysiów z kremem, co się tak ślinią do Ciebie.  

Przy okazji z tym swoim nalanym ministrem to Ci radzę się Lesiu dobrze zastanów. Rozumiem, że facet coś czuje, że potrafi okazywać emocje, że płacze, że nie zamknął się w sobie, ale na Boga, Lesiu z nim trwałego stabilnego związku nie zdołasz zbudować. Zbyt płaczliwy to partner. I o czym ty z nim będziesz gadał? O dziczce cielęcej?

Buziaki, kiss, kiss, bang bang

 

PS Przylatuję z kumplami na weekend, może podeślesz jakiegoś busa,  no i  mam nadzieję, że brat jeszcze singielJ 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (58)

Inne tematy w dziale Polityka