galopujący major galopujący major
19
BLOG

Mój buycot

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 3

Po tym jak chłopcy z Gościa Niedzielnego odsądzali od czci i wiary (zwłaszcza wiary), Tygodnik Powszechny postanowiłem od czasu do czasu go sobie nabyć. To taki mój prywatny buycot, czyli  kupowanie produktu celowo,  niejako w „podziękowaniu”. Choćby za bycie tą drzazgą.  Buycot ma to do siebie, że polega na pieniędzy wydawaniu, a nie oszczędzaniu, a to nęcić może reklamodawców. Trudno nim się jednak tak ekscytować, rzadziej karmi się nienawiścią, częściej wdzięcznością. Może dlatego to bojkot jest bardziej popularny Ten w salonie zdaje się, że podobno odnieść ma jakiś sukces, zdaniem niektórych już chyba odniósł.     

Biedacy nie rozumieją, że w kategoriach księgowych są tylko wartością dodaną, nieoczekiwanym zyskiem. Jeżeli „Gazetę” nabędą to dobrze, jeżeli nie to nic się nie stało, bo zysku po nich nikt się nie miał prawa spodziewać. Nie oni są grupową docelową produktu. Coś jak mężczyzna kupujący tampony.

Tygodnik kupuję dla paru tekstów, ostatnio czytałem wywiad Januszem Szuberem. Mówił o niepełnosprawności. Z niepełnosprawnymi jest trochę jak z feministkami, nie wiadomo jak się  odezwać, zachować by nie urazić. Szuber opowiedział  tak jak się o tym mówić powinno. Dzisiejszy Tygodnik kupiłem dla Marka Bieńczyka, właśnie czytam jego „Przezroczystość”  -esej o transparentności. Pisze Bieńczyk w Tygodniku, o półśnie lat transformacji, walce z barbarią epoki PiSu i dzisiejszym fukuyamizm po polsku. Pisze o powrocie do czasów bierności. W poprzednim numerze Wojciech Bonowicz zacytował myśl czeskiego księdza i profesora Halika o tym, że żyjemy w czasach postoptymistycznych. Wszystko już testowaliśmy i zawsze doznawaliśmy zawodu. Coś chyba w tym jednak jest, że chcemy wreszcie świętego spokoju…

Tymczasem wystartowała pompatyczna „Polska XXI wieku”, SLD ma być lewicowe bo dotąd nie było, a media mają być bojkotowane. Tylko kto tych wszystkch ideowców będzie chciał dziś jeszcze słuchać?                    

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka