I ja pragnę pospieszyć z gratulacjami dla blogera tada, za jego długawy, ale jakże słuszny post ukazujący wilcze kły patii Donalda Tuska. Jednak w przeciwieństwie do licznie zgromadzonej w salonie grupy patriotów, mechanizm jaki ukazał tad, wprawił mnie w dość podły nastrój. Zupełnie nie wiem dlaczego miałbym się cieszyć, gwizdać z zadowolenia, gdy moja Ojczyzna powoli spychana jest na skraj przepaści. Ale widać nie rozumiem co to jest ten współczesny patriotyzm.
Nie mniej jednak, nasunęły mi się niewielkie wątpliwości, które postanowiłem skrótowo poniżej wyłożyć.
Przede wszystkim rzuca się w oczy fakt, że kolega tad obficie czerpie z wysokonakładowej prasy, zupełnie zapominając o szlachetnej idei bojkotu. I tak zupełnie serio za całkowicie wiarygodne i sprawdzone nasz blogowy bohater uważa ustalenia dziennikarzy śledczych z Gazety Wyborczej (cytowana bodajże pięć razy), z tvn24, Dziennika, czy Polityki. W tym sensie na pewno jest to pewien przełom, rzec można, że niemal kopernikański. Zwłaszcza gdy przypomnimy słynną już frazę o tym, że „my się tu k… a nie znamy na gazie”.
Konsekwencją tak zestawionego materiału źródłowego jest niestety fakt, że dziennikarzy zawodowcy nie muszą już stawać w konkurencyjne szranki z naszym tad-em, czego chce np. bloger kismet. Bowiem to właśnie ci dziennikarze-zawodowcy opisane przez tada powiązania wykryli, więc jeżeli już, to post tada jest raczej hołdem dla warsztatu chłopców z Agory.
Rzecz jasna tad korzysta też z patriotycznej prasy (Rzeczpospolita, Gazeta Polska, Nasz Dziennik, Nasza Polska, Najwyższy Czas), patriotycznej prasy postubeckiej (Wprost) oraz posługuje się własnym patriotycznym reasarchem. I tak przykładowo pisze o tym, że Matejuk uważany jest za „człowieka platformy, a Cimoszewicz gdy się o tym (o Dubois broniącym Jaruckiej) dowiedział miał powiedzieć do żony: "zobacz, nawet się chłopcy nie kryją. Skąd takie i inne rewelacje zna tad, diabli wiedzą, aczkolwiek trzeba powiedzieć, że jak wiedzę ma dość rozległą, jak to przystało na bogera amatora (w realu księgowego z Podkarpacia).
Jeżeli już jesteśmy przy wiarygodności, to na uwagę zasługuje również fakt powoływanie się na inne dość obiektywne źródła jak wypowiedzi „członków PiS”, Ludwika Dorna czy Zbigniewa Ziobro. W końcu skoro byli Minister Sprawiedliwości mówi, że w prokuraturze mają miejsce czystki na niespotykaną skalę, to trudno mu nie uwierzyć. Bo niby dlaczego miałby kłamać.
Oczywiście fakt, iż jak pisze tad mamy dziś w rządzie i okolicach byłych SB-ów, byłych TW, byłych PZPR-owców i SLD-owców, tudzież byłych PGR-owców, nie oznacza, że byłych SBków, byłych TW, PZPRówców czy SLDowców nie było w rządzie i okolicach Jarosława Kaczyńskiego. A, że SLD, rzecz jasna nie lepsze, toteż patriotom brzydzącym się układami przychodzi dziś głosować tylko na Krytykę Polityczną Sierakowskiego.
Czego im wszystkim przy okazji 1 maja życzę.
PS W ramach święta mały prezent
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka