A cóż widzisz źdźbło w oku brata twego, belki zaś, która jest w oku twoim nie spostrzegasz- głosi nam pismo, ale widać skoro w polityce wszystko jest względne to i ten cytat nam się nieco zdezaktualizował. Niekonsekwencja, kalizm, ślepota na jedno oko zazwyczaj dopadają bowiem tych, którzy sami siebie o to podejrzewać nie mogą, gdyż prawda i zimna logika, jest tym, czemu codziennie składają hołdy na blogu.
Przykładem jest choćby bloger menda, który Janinie Paradowskiej każe dziś szczekać pod stołem. Publicystka Polityki ma szczekać na polecenie mendy, gdyż swego czasu zarzucanie Moczulskiemu współpracy z SB, nazwała pomówniem, kłamstwem i manipulacją. Tymczasem Sąd Najwyższy Moczulskiego współpracownikiem uznał. Ale to i tak dobrze, że Pani Janina ma tylko szczekać na blogu mendy, gdyż na tymże blogu, przez czytelników, nazwana została już głupią, robactwem co mogłoby zdechnąć, k…ą. Takie to fantastyczne debaty toczą się na platformie blogowej Pana Igora Janke, gdzie admini chamstwu mówią stop i basta. Ale wróćmy do szczekania. Otóż skoro Pani Janina ma pod stołem szczekać, to pytanie jakie się wobec tego nasuwa brzmi co i ile razy robić ma Jacek Kurski? Skoro powodem do szczekania mają być wyroki sądowe, to dlaczego na czterech łapach nie waruje nam Lech Kaczyński i nie łasi się do nóg Miecia Wachowskiego? No i co z „pomawianiem” Mariana Jurczyka, który wszem i wobec nazywany jest przez prawicę kapusiem, mimo korzystnego wyroku Sądu Najwyższego?
Chyba, że jak sugeruje menda, niepodważanie wyroków sądowych to po prostu mechanizm ochrony kapusiów i łajdaków. Ale co wobec tego z korzystnym wyrokiem dla Macierewicza w sprawie wytoczonej przez ITI? Czyżby ten wyrok nie miał żadnego znaczenia, a podważanie go to walka z salonowym mechanizmem zacierania prawdy?
Podobnie niekonsekwencją popisał się dziś bloger Foxx, który wywołuje radosne pąki na twarzach swych czytelników (pozdrawiam Junono) dowodząc, że służby specjalne III RP, też korzystały z harcerstwa. Z jednej strony ma to być koronny dowód na hipokryzję antypisowskiego salonu, ale z drugiej nie da się nie zauważyć, że zdaniem Foxxa kadry III RP nam się nie sprawdziły. Czyli, było nie było, ale powoływanie harcerzy do służby, skończyło się blamażem III RP, oligarchizacją i rusofilią. No, chyba że Foxx uważa inaczej. Tyle, że wówczas jego dotychczasowe diagnozy i diagnozy Pana Macierewicza dotyczące kondycji obecnych służb zdezaktualizowały się nam tak, jak ta wspominania fraza o belce i oku.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka