galopujący major galopujący major
34
BLOG

Nadobnisie i koczkodany

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 15

W 1973 r. Tadeusz Kantor realizując koncepcję Teatru Niemożliwego wystawił własną inscenizację sztuki  Witkacego - „Nadobnisie i koczkodany”. Jak pisze Piotr Sztabrowski z Newsweeka: Spektakl rozgrywał się w szatni, do której aktorzy docierali niczym za kulisy, przynosząc tylko resztki sytuacji i tekstów. Oficjalnie bowiem przedstawienie było grane w niedostępnej dla widzów Sali.

Za każdym razem gdy w medialnym huku słyszę coś o służbach specjalnych, mam wrażenie, że siedzę właśnie w teatrze Kantora i obserwuję jak do „medialnej szatni” docierają skrawki, urywki zdarzeń, a teatr prawdziwych działań znajduje się właśnie w owej niedostępnej dla widzów Sali.

Nic dziwnego,  rzec można, wszak istotą służb tajnych jest właśnie to, że są tajne. Gdyby było inaczej służby nie byłby tajne, a więc przynajmniej częściowo zatraciłby swoją istotę. Dostęp do Sali, z natury rzeczy, musi być  więc radykalnie ograniczony. Z owej, dodajmy niezbyt odkrywczej, myśli z pewnością zdawać sprawę muszą sobie same służby, które na co dzień rozwiązywać muszą nie takie „intelektualne” szarady.  A skoro zdają sobie sprawę, to mogą, choć nie muszą, to wykorzystać.

Jednocześnie nietrudno jest zauważyć, że już nawet byle berbeć z tzw.  polskiego domu patriotycznego, na jednym wydechu potrafi wymienić te wszystkie GRU, FSB, WSI, CiA i inne tego typu szajki i z dość dużą dozą pewności naświetlić główny ich teatr działania, cele, potknięcia, sukcesy, porażki. Z jednej strony docierają więc do naszej „medialnej szatni” skrawki zdarzeń (nierzadko skrawki spreparowane), a z drugiej strony, już nie tyle nawet samozwańczy specjaliści, co nawet przeciętny wyborca wiadomej partii, potrafi bezbłędnie trafić co jest blefem, a co karetą asów w rękawie, gdzie służby dyskretnie interweniowały i gdzie, rzecz jasna, poniosły porażkę.

Co ciekawe, miernikiem owych rzekomych wpadek, tudzież sukcesów służb specjalnych, nie są wcale obiektywne osiągnięcia/porażki danej politycznej ekipy (jak np. zapowiadana lustracja, dekomunizacja, deubekizacja, niepodpisanie traktatów) tylko wściekłość, jęki określonych mediów i ich politycznych funkcjonariuszy, jak to się dziennikarzy w pewnych kręgach zwykło nazywać. Tyle, że skoro swoistym odruchem Pawłowa na ową wściekłość medialną, ma być  wskazywanie, że oto służby specjalne odreagowują własne frustracje, to nawet niezbyt bystry oficer służb specjalnych, może ów odruch celowo prokurować, by odwrócić uwagę od spraw dla niego o niebo ważniejszych. I tak robi się medialny kocioł, tylko po to by stado oburzonych patriotów głośno zawyło o służbach specjalnych, podczas gdy ów kocioł to tylko typowa zasłona dymna. Wszak w dymie trudniej cokolwiek dostrzec.

Z drugiej jednak strony przyjęcie powyższej antytezy, świadczyłoby o tym, że porzucić należałoby z kolei tezę, iż media próbują swym krzykiem zmusić polityków do uległości wobec swych mocodawców. A temu wszak przeczy szereg doświadczeń historycznych. No i zawsze wspomniany oficer, może przez podstawione autorytety, poddawać w wątpliwość związek między medialną histerią, a frustracją służb specjalnych, by związki te ukryć. Słowem dżungla luster i znów jesteśmy w naszej „szatni”, choć niektórym wydaje się, że są w „Sali”.

Jeszcze ciekawszym zjawiskiem są tzw. specjaliści wiadomej partii, którzy swą wiedzą tajemną potrafią rzekomo prześwietlić służby. Sęk w tym, że aby ową wiedzę tajemną móc zdobyć, przy jej zdobywaniu trzeba było się w jakiś sposób ujawnić. A wiedzę tę ujawniają służby. Ten więc, kto ową wiedzę posiada, do dziś nie może być pewny czy to co wie, to jest całość, czy jakiś jej fragment, czy wie już wszystko, czy raczej to co wiedzieć mu pozwolono.   Zwłaszcza, iż trudno wykluczyć aby w samych służbach specjalnych nie istniały nieformalne struktury, sprzysiężenia, koterie, loże czy jak tam to się w przeszłości nazywało.   

Podwórkowa mądrość życiowa (wzięta wprost ze świata blokowisk) głosi, że w życiu lepiej jest dymać, niż być dymanym. Dlatego gdybym miał kiedykolwiek być politykiem, ostatnim co bym zrobił to, z własnej woli wkroczył w świat służb specjalnych, bo nawet gdy jesteś ich szefem, to nie wiesz, czy dymasz, czy jesteś dymany.      

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka