galopujący major galopujący major
23
BLOG

Grzech niekonsekwencji

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 15
  

Polska popełnia samobójstwo -  zagrzmiał  podczas wczorajszej homilii arcybiskup Nowak, brocząc w swej kapłańskiej trosce i zawodząc nad bezdzietnością młodych Polek.  I choć zdaje się, że Jego Ekscelencja, sam do owego samobójstwa rękę przykłada, to trudno nie wpaść w popłoch, zwłaszcza gdy takie  słowa głoszone są nie byle gdzie, bo aż na Jasnej Górze (Pan wie kto tu stąpał).

 

Tymczasem takiego problemu nie mają upodleni  socjalizmem Szwedzi, tudzież rozwydrzeni Anglosasi, gdzie młodzież parzy się niczym króliki, czego efektem jest ponoć dramatyczny wzrost ciąż u nieletnich. Rzecz jasna, arcybiskup szwedzkiej chuci pochwalić nie może. I słusznie, wszak po pierwsze to ateistyczna Szwecja, po drugie to ciąże nieletnich, no i po trzecie  ciąże te są  niechciane. A więc poczęte z grzesznego owocu pożądania, zamiast z pobłogosławionej przez kapłana miłości (co łaska, nie mniej niż 500 zł).

 

Konserwatywni liberałowie, z lubością dodają, że wynik tamtejszej demograficznej katastrofy, jest efektem lekcji wychowania seksualnego, która to choćby w jurnej Szwecji prowadzona jest od lat kilkudziesięciu. Patrzcie - wołają, nakładanie prezerwatywy w szkołach,  pigułki w pochwach, a tu co rusz jakaś nastolatka z brzuchem.

 

 

Chcąc więc uniknąć grzechu niekonsekwencji, należałoby owa uniwersalną logikę  zastosować również do polskich realiów. Tymczasem, jak podały dziś media, być może nawet 30 tys. nastolatek (liczba pewnie sporo zawyżona) prostytuuje się, w zamian za parę złoty, potem  (nomen omen) puszczanych w galeriach handlowych. Owe „galerianki”, jak uroczo nam je ochrzczono, z racji młodego wieku, z pewnością uczęszczają jeszcze do szkół. A więc prawem statystyki bywają również na lekcje religii. Wszak ateiści i agnostycy, to zaledwie ułamek promila szkolnej młodzieży. No i szkolne lalkie Barbie, często boją się gniewu Pana, bo a nuż Ten sprowadzi na nie plagę łupieżu, tudzież krost na policzkach i cały świat zawali się w gruzy. 

 

Wracając jednakże do konserwatywnej logiki uniwersalnej, należałoby spytać, jak to jest, że ksiądz na lekcji religii, grzmi o rozpuście, wbija do głowy wstrzemięźliwość i nakazy moralne, a tu dziewczęta tuż po bierzmowaniu, albo jeszcze przed, udają się na mały handelek? Jak to jest, że zjawisko kupczenia nastoletnim tyłeczkiem, w zamian za modne szmatki, trwa i się nasila się, mimo iż od parunastu lat w szkołach odbywają się katechezy? Czyżby katechezy się nie sprawdzały, a być może nawet odnosiły odwrotny skutek?

 

Czyżby propagowanie katolickiej moralności omijało tzw. target, a nastoletni  lud boży, zamiast zachowywać m.in. czystość (jak to miało być w zamierzeniu), gzi się na potęgę, wystawiając sukcesy katechetów na pośmiewisko?  

 

No i czy w przypadku, gdy na lekcjach prowadzone są, dajmy na to, pogadanki antynarkotykowe, a młodzież ćpa coraz więcej, winni są ci od tych pogadanek, czy może ktoś zupełnie inny?

  

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka