galopujący major galopujący major
48
BLOG

Pan Tomasz nie powiedział wszystkiego

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 5

Wciąż zaszczuwany i poniewierany przez wymiar sprawiedliwości, „Mandelsztam IV RP” niejaki Tomasz Sakiewicz, relacjonując kolejne policyjne szykany, wszystkiego jednak nam nie powiedział.

Otóż mimo kilku usilnych próśb, Pan Tomasz dając słuszny odpór Newsweekowi, nie odpowiedział za jaka kwotę wykupił od KGHM (42% udziałów Skarbu Państwa) dług  firmy King&King. Gdyby zapłacił za ów dług tyle, na ile dłużna kwota opiewa (tj.18 tys. zł), to z ekonomicznego punktu wiedzenia, nie byłoby różnicy czy owe 18 tys. złoty zapłaci spółce KGHM i potrąci z wierzytelnością King&King czy bezpośrednio zapłaci samemu King& King. Czy wobec tego Pan Tomasz, jak to zwykle bywa przy handlu długami,  kupił wierzytelność KGHM wobec King &King za kwotę mniejszą, niż owe nieszczęsne 18 tys. zł.?

 

Pytanie jest o tyle ciekawe, że w świetle artykułu w Newsweeku oraz wyjaśnień naszego dysydenta z Gazety Polskiej, nie wiadomo czy i na ile dług ten był w ogóle ściągalny. Jeżeli dług był nieściągalny, to w interesie, nadal niemal na półpaństwowego KGHM,  było ten dług sprzedać komukolwiek, kto dług ten wykupi. Wszak lepiej zyskać choć trochę, niż zostać z pustymi rękoma. Jeżeli przeciwnie, dług był jak najbardziej ściągalny, w interesie KGHM było ów dług wyegzekwować. 

 

- Przez pięć lat nikt w imieniu KGHM nie zwracał się do nas o zapłatę - to przytaczany  przez Newsweek, słowa Witolda Solskiego, członka Zarządu King & King.

 

- Żaden PiS nam w tym nie musiał pomagać, bo KGHM miał obowiązek odzyskać to, co mu się należy.  I nie był w stanie tego zrobić przez pięć lat, mimo że właśnie za czasu rządów PiS-u już się o to straliśmy - to z kolei odpowiedź  Pana Tomasza.  

 

 

Pytanie jakie się wobec tego nasuwa, brzmi czy KGHM nie był wstanie odzyskać to co mu się należy, ponieważ w ogóle nie próbował, jak chce Pan Sokalski z King&King ? Czy może próbował, ale się nie udało? W pierwszym przypadku mielibyśmy dość ciekawą sytuację, gdy pisowski Zarząd KGHM, nawet nie próbując odzyskać 18 tys. złotych, lekką ręką sprzedaję je pisowskiemu dziennikarzowi (Panie Tomku, pisanie w PiS to nie wstyd), nie za 18 tys. lecz  dajmy na to za parę tysięcy mniej. Kto wówczas jest stratny? Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że cała operacja ostatecznie się zakończyła zaledwie trzy dni przed odwołaniem poprzedniego Zarządu KGHM. 

 

Najsmutniejsze dla Pana Tomasza jest jednak to, że nawet gdyby ów łatwo ściągalny dług kupił za parę groszy, to i tak za całą to biznesową operację, żaden sąd w Polsce go nie wsadzi za kratki. Przez co znowu się będzie musiał gdzieś przykuwać, reklamować w salonie, tudzież  wystawać pod kancelarią premiera.  

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka