galopujący major galopujący major
26
BLOG

Bądźmy przesądni

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 8

Łatwiej rozbić atom, niż zniszczyć przesąd - miał powiedzieć Einstein, który choć może i zdolny, to jednak nie najlepszej, bo podejrzanej, jest proweniencji. Zresztą samo rozbijanie przesądów, też nieco jest podejrzane, by nie rzec zdradzieckie. Wszak skoro „nasze Ojce tak żyły” to dlaczego my tak żyć nie powinniśmy,  czcząc w ten sposób ojca swego, jak nakazuje nam Pismo. Przez konserwatystów zwie się to szacunkiem dla tradycji i wbrew pewnemu reżyserowi, co nieudolnie przykrywał totalitaryzm Jaruzelskiego, nie chodzi wcale o ładne imię dla dziewczynki. 

 

Przesądy dobra rzecz, chciałoby się więc zakrzyknąć, a życie bez przesądów to jak Kaczyński bez Gosiewskiego, Głódź bez kielicha, a Palikot bez wibratora. Czyli jednym słowem -  trwoga i drżenie. Za nic przesądu ma jednak poseł Napieralski, który nie bojąc się tradycyjnych gromów, chce usunąć krzyż z sali plenarnej Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Tymczasem krzyż jako symbol wierzeń dodaje posłom otuchy. Choćby wtedy, gdy w weń wpatrzeni, zgadzają się na ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Ale nie każdy wierzący jest przecież katolikiem. Dlatego tuż obok krzyża wisieć powinny  inne oznaki wierzeń, jak dajmy na to: gwiazda Dawida, arabski półksiężyc czy last but not least – kawałek rozgotowanej kluchy (tej od Wielkiego Potwora Makaronowego). Ci, co z kolei nie wierzą w żadną religię, ale wierzą w tradycyjne gusła i prawdy naszych Ojców, też powinni mieć coś dla siebie, ot choćby guzik od kominiarza.

 

Ale to nie koniec pochwały przesądów. Jak donosi „Przekrój” Aquapark w Łodzi organizuje party dla naturystów, na który wpuszcza się rodziców z dziećmi, ale już nie homoseksualistów. I to tez jest zgodne z tradycyjnym, więc uświęconym, poglądem na seksualność. Wszak oglądanie homoseksualnych, że tak powiem, „pronciów” (pozdrawiam posła Karskiego) może narazić dziecko na estetyczne nieprzyjemności, a nawet na zakaźny wirus pederastii. Co innego, rzecz jasna, gdy proncia są heteroseksualne. Chodził tak Adam w raju, to może chodzić, tym razem z własnym już wężem,  po Aquaparku. Każdy zaś berbeć baczyć jedynie powinien na to by w konsekwencji oglądania golasów, ewentualnie parzyć się tylko z drugim berbeciem, bo zdaje się, że ostatnio paru konserwatystów ostro zrewidowało swoje poglądy, co do seksu nieletnich. Oczywiście całkiem możliwe, że na imprezę wpadnie jakiś ksiądz Podstawek (o ile już wcześniej się w tłum nie wtopi) i zabawi się w Himilsbacha. Krzyknie tedy na cały Aquapark: „rodzice  wyp&*@ać”, na co niejeden katolicki rodzic posłusznie wstanie i za Holoubkiem odkrzyknie: „Nie wiemy jak Państwo, ale ja wyp&*@am”. I tylko słychać będzie w oddali śmiech redaktora Terlikowskiego, który napisze, że ksiądz jest zaszczuty, bo na basenie częstował czekoladkami.  Tyle, że z mięsem.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka