Gargangruel Gargangruel
1692
BLOG

Tylko PRAWDA może nas wyzwolić

Gargangruel Gargangruel Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

Całkiem niedługo „stuknie” mi 10 lat pisania w Internecie. Przez kilka pierwszych lat pisałem na otwartych forach Dziennika i  Gazety Prawnej. Otwartych czyli słabo albo wcale nie moderowanych, bez obowiązku logowania się. To była twarda szkoła. W porównaniu z nią salon 24 jest luksusowym sanatorium. Stamtąd mam niechęć do trolli i umiejętność ich rozpoznawania po najdrobniejszych śladach.

Od początku interesowała mnie komunikacja przez Internet. Pisałem na ten temat sporo.

„Rozważania o komunikacji internetowej”, ”Czy można 'pięknie się różnić' na forum internetowym?”, „Czy umiemy jeszcze rozmawiać?”, „Dyskusja o dyskusji”, „Fakt czy faktoid?” to tytuły niektórych moich ówczesnych tekstów.

Od dawna mam pewność, że aby zbudować silną i trwałą Polskę trzeba stworzyć BARDZO SOLIDNY jej fundament. Taki fundament wymaga powszechnej akceptacji. Oczywiście „powszechnej” nie oznacza „jednomyślnej”, bo byłoby to syzyfowe zadanie, ale oznacza „zdecydowanie większościowej”. Jednak, aby osiągnąć taki consensus trzeba się najpierw POROZUMIEĆ. I tu jest problem. Pomijam zasadniczą kwestię WOLI porozumienia, bo musi być ona właśnie powszechna, ale, aby się dogadać, trzeba mówić TYM SAMYM językiem.

Sądzę, że moja rodzina nie odbiega od przeciętnej w Polsce. Oznacza to, że są w niej kochane i bliskie nam osoby, z którymi możemy rozmawiać o wszystkim Z WYJĄTKIEM polityki.

I tak właśnie robimy. Spotykamy się, rozmawiamy, śmiejemy, pijemy wódkę i NIE ROZMAWIAMY o rzeczach ważnych dla nas wszystkich.

Do niedawna byłem przekonany, że wystarczy przywrócić słowom ich PRAWDZIWE, pierwotne znaczenie, podać to do publicznej wiadomości i problem porozumienia się zniknie.

Ostatnio jednak dotarło do mnie, że to absolutnie nie wystarczy, że problem leży znacznie głębiej niż się przypuszcza.

Mój stary internetowy Przyjaciel, który pisuje także w salonie 24, napisał coś takiego:

Należy z tym walczyć a nie biernie godzić na wrogą Polsce i Polakom narrację .... 

I wtedy zrozumiałem wreszcie coś oczywistego. Zrozumiałem na czym polegał „fenomen” różnych propagandystów i trolli, z którymi "spieraliśmy się" w Hydeparku i gdzie indziej. 
Otóż oni mieli swoją narrację i NIE INTERESOWAŁY ich fakty.

Jak walczyć z wrogą narracją? Jak walczyć z ludźmi dla których NIEWAŻNA jest prawda? 
Jedyny sposób to WŁASNA narracja, skierowana do "naszych". I kółko się zamyka. Mamy wokół siebie ludzi karmionych wyłącznie narracjami, którzy uważają wszystko INNE za narrację. Fakty przestały mieć znaczenie. 

Dotyczy to – niestety -  także rządzących. I to wszystkich opcji i zapatrywań.

"NASI" tworzą narracje tak samo jak "ONI", tyle, że są nasi i narracja jest nasza,
Potrzebujemy PRAWDY, cały świat potrzebuje PRAWDY.

Czyli ZANIM przywrócimy słowom ich znaczenie musimy NAJPIERW wrócić do faktów i na nich się oprzeć. I TYLKO na nich.

Po tym będziemy rozpoznawać ludzi chętnych do porozumienia, że będą oni zgodni z nami co do faktów. I pamiętać trzeba, że faktem jest to co się REALNIE wydarzyło, a nie to, co napisano w mediach. To co napisano w mediach to fakt medialny. Może on być zgodny z faktem rzeczywistym, ale NIE MUSI.

To bardzo trudna droga, ale nie ma innej jeżeli chcemy, abyśmy mogli z naszymi bliskimi rozmawiać o wszystkim.



Gargangruel
O mnie Gargangruel

Jestem z Pragi. To widać, słychać i czuć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura