Gargangruel Gargangruel
1758
BLOG

Jak obliczyć „wydajność” Sprawiedliwego wśród Narodów Świata?

Gargangruel Gargangruel Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Informacje podane w tej notce pochodzą wyłącznie z ogólnodostępnych źródeł internetowych, w zdecydowanej większości z Wikipedii. Są to – zatem – dane nie tylko ogólnie, ale i łatwo dostępne. Aby wyraźnie odróżnić moje uwagi i komentarze zostaną one napisane kursywą.

Dodatkowo, te fragmenty, które nie pochodzą z Wikipedii, zaznaczę na niebiesko.

Wszystkie pogrubienia w tekście pochodzą ode mnie.

Przedstawię sylwetki czworga Sprawiedliwych, z których każdy przyczynił się do uratowania wielu istnień ludzkich. Należy jeszcze dodać, że tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata przyznawany jest przez Yad Vashem na podstawie określonych kryteriów. Przyznawany, to znaczy, że nie ma tu automatyzmu typu „ratowałeś – masz”. Jest to wynik świadomej decyzji

Każda z tych osób zasługuje na najwyższe uznanie i honor, ale czy istnieje jakikolwiek wspólny dla nich mianownik?

 

 Geertruida Wijsmuller-Meijer (1896 - 1978) była holenderską bohaterką wojenną, bojowniczką ruchu oporu, a po Raoulu Wallenbergu i Aristidesie de Sousa Mendesie prawdopodobnie osobą, która bezpośrednio uratowała najwięcej Żydów podczas Holokaustu . Między 1 grudnia 1938 i 14 maja 1940 "ciocia Truus" (jak ją wkrótce nazywali) organizowała wraz z innymi - w ramach akcji „Kindertransport” - transporty dziecięce. Te transporty uratowały 10 000 żydowskich dzieci z Niemiec i Austrii, na trasie przez Holandię do Wielkiej Brytanii.

Negocjowała z Adolfem Eichmannem , który wówczas pracował w Wiedniu. Eichmann, bez negocjacji, pozwolił natychmiast zabrać 600 wiedeńskich żydowskich dzieci. Następnie transporty stały się bardziej zorganizowane i uzgodniono maksymalnie 150 dzieci na transport. Kilka razy w tygodniu jeździła do Niemiec, żeby je odebrać. Inwazja na Holandię położyła kres tym transportom, ponieważ od tego momentu granice z Wielką Brytanią były zamknięte.

Podczas okupacji kontynuowała teraz nielegalne akcje ratunkowe. Dla holenderskiego Czerwonego Krzyża przywoziła paczki do obozów dla uchodźców w południowej Francji. Kiedy to było możliwe, zabierała żydowskie dzieci i przemycała je do Francji Vichy lub Hiszpanii. W 1942 r. została krótko aresztowana przez gestapo w Amstelveenseweg w Amsterdamie. Gestapo podejrzewało ją - słusznie - o zaplanowanie przeszmuglowania dziesiątków Żydów do Szwajcarii, ale musieli ją zwolnić z powodu braku dowodów, a dodatkowo "ciocia Truus" nie dostarczyła im żadnych istotnych informacji.

Została uznana przez Yad Vashem za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata w 1967 r.

Ma pomnik w Amsterdamie, a asteroida numer 15296 otrzymała imię od niej i nosi nazwę Tantetruus ("Ciocia Truus").

 

Zofia Kossak (1889-1968) We wrześniu 1942 wraz z Wandą Krahelską powołała Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, przekształcony wkrótce w Radę Pomocy Żydom „Żegota”.

O jednej takiej akcji z udziałem swoich dzieci: 16.letniego Witolda i 14.letniej Anny pisarka wspomina po latach: Pamiętam, jak kiedyś przeprowadzałam z Powiśla na Śniadeckich Żydówkę, Witold osobno na ten sam punkt prowadził jej męża, a Anna córkę, swoją rówieśnicę. Cała rodzina miała typ jaskrawo semicki, bijący w oczy. Boże, jakże się bałam o te moje dzieci! Patrzałam z okna, jak Witold wychodzi, prowadząc przyjacielsko pod ręką skulonego, niskiego Żyda, pochylał się nad nim jak śliczny anioł opiekuńczy, opowiadając coś „ogromnie ciekawego”. Potem Anna roześmiana, w podskokach, ciągnąc za rękę swoją niby koleżankę, słaniającą się ze strachu. Nigdy nie zapomnę tego okropnego uczucia lęku, tego poczucia, że właśnie najukochańsze dzieci narażam na śmierć prawie pewną. A z drugiej strony to przeświadczenie, że to przecież obowiązek. A potem ta radość szalona i wdzięczność Bogu, gdy po półtorej godzinie spotkaliśmy się na Powiślu, cali i zdrowi, ze świadomością, że „podopieczni” zostali szczęśliwie doprowadzeni gdzie należy…  (Z listu do Ireny Rybotyckiej z 1954 roku, Z. Kossak, W Polsce Podziemnej.., s.17).

 Aresztowana 27 września 1943 roku przez gestapo (na skutek donosu hr. Plater-Zyberka) i 5 października 1943 wywieziona do KL Auschwitz-Birkenau. W 1944 została przewieziona do Warszawy, na Pawiak i skazana na śmierć. Dzięki staraniom władz podziemia została uwolniona w końcu lipca. Wzięła czynny udział w powstaniu warszawskim.

„Zofia znalazła się na Pawiaku i niebawem do rąk kuzynki, Anny Lasockiej doszedł pierwszy „gryps”. Zofia pisała w nim z humorem, m.in., że „podczas badania na Szucha, zęby moje, zawsze liche – spotkał najbardziej honorowy koniec”. Wiadomo co to znaczyło.”

 W 1982 pośmiertnie została uznana przez państwo Izrael za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata i jej imię figuruje w Jerozolimie.

 

Irena Stanisława Sendlerowa (1910 – 2008) W listopadzie 1942 nawiązała kontakt z tworzoną Radą Pomocy Żydom „Żegota”, zgłaszając do współpracy działającą w konspiracji grupę pracowników Wydziału Opieki i Zdrowia. Po zaangażowaniu się w prace „Żegoty”, Irena Sendlerowa miała pod swoją opieką 8–10 mieszkań, w których ukrywali się Żydzi.

Jesienią 1943 została kierownikiem referatu dziecięcego „Żegoty”. W pracach tego referatu uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Jego głównym zadaniem było umieszczanie oddzielonych od rodziców lub osieroconych żydowskich dzieci w klasztorach, przytułkach, zakładach opiekuńczych i wychowawczych oraz polskich rodzinach, dostarczanie dzieciom fałszywych metryk urodzenia, a także świadczenie na ich rzecz stałej pomocy finansowej, materialnej i lekarskiej. Stałą opieką referatu na terenie Warszawy objęto ponad 1000 dzieci, dodatkowo dużej grupie udzielano pomocy o charakterze doraźnym. Jako kierowniczka Irena Sendlerowa prowadziła zaszyfrowaną kartotekę dzieci oraz dorosłych objętych pomocą „Żegoty”.

Została aresztowana przez Gestapo nad ranem 21 października 1943 w swoim mieszkaniu. Jej nazwisko wydała Niemcom aresztowana właścicielka pralni, w której znajdował się jeden z punktów konspiracyjnych spotkań. Została osadzona na oddziale kobiecym Pawiaka (Serbii). Była przesłuchiwana i torturowana w siedzibie Gestapo przy alei Szucha 25. „Żegota” zdołała ją uratować, wpłacając wysoką łapówkę, dzięki której 13 listopada 1943 została wyprowadzona z gmachu w alei Szucha 25 przez jednego z gestapowców i puszczona wolno. Po uwolnieniu kontynuowała konspiracyjną działalność w „Żegocie”, która dostarczyła jej fałszywe dokumenty na nazwisko Klara Dąbrowska.

 W 1965 otrzymała tytuł Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata.


Varian Fry (1907 - 1967) - amerykański dziennikarz, który kierował w czasie II wojny światowej siecią pomocy dla uchodźców z kolaborującej z Niemcami Francji Vichy.

Kierowana przez niego sieć w Marsylii pomogła ocalić ok. 2 tys. Żydów i działaczy antyfaszystowskich. Zbiegów przerzucano przez Pireneje do Hiszpanii albo statkami do francuskich kolonii. W taki sposób do USA przedostali się m.in. malarze André Breton, Max Ernst, Andre Masson, Marc Chagall i Wifredo Lam, muzycy Wanda Landowska i Heinz Jolles, rzeźbiarz Jacques Lipchitz oraz pisarze i poeci Hannah Arendt, Lion Feuchtwanger i małżeństwo Werflów.

Fry został zmuszony do opuszczenia Francji we wrześniu 1941 r. Urzędników zarówno rządu Vichy, jak i Departamentu Stanu USA rozgniewały jego tajne działania i jego działalność zdekonspirowała amerykańska ambasada przy rządzie Vichy.

Francuzi aresztowali i deportowali Fry'a do USA.

 W 1995 r. wyróżniono go pośmiertnie medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

 

 W pierwszej chwili chciałem zakończyć notkę w tym miejscu. Sądziłem, że pogrubienia są wystarczającym komentarzem i nie ma co już dodawać. Jednak potem pomyślałem sobie, że jest tak wielu ludzi, którzy patrzą i nie widzą i że jakieś podsumowanie trzeba dać.

Po pierwsze – zatem – uważam, że nie powinniśmy podkreślać ilości polskich Sprawiedliwych, bo nie jest ona pochodną ilości Polaków ratujących Żydów, a wskazuje jedynie na ilość decyzji podjętych przez Yad Vashem. Stąd biorą się potem „statystyki” i „rankingi”, z których wynika, że najmniejszy antysemityzm jest na Triobriandach.

Dodatkowo, mam wrażenie, to „przechwalanie się” jest – w jakiś sposób – poniżej naszej godności. Niech inni to podkreślają, my nie musimy.

Po drugie, zagrożenie w Polsce było NIEWYOBRAŻALNIE większe niż w Holandii, Francji czy gdziekolwiek indziej. Jak tę niewyobrażalność przenieść na tytułową „wydajność”?

Czy uratowanie 10 tys. dzieci PRZED WOJNĄ da się jakoś porównać z ryzykowaniem życia własnych dzieci dla 3 (słownie trzech) Żydów?

I po trzecie, NAJWAŻNIEJSZE, zobaczcie jak wygląda w Wikipedii angielskiej strona Geertruidy Wijsmuller-Meijer, a jak Zofii Kossak. Czy może dziwić kogokolwiek, że świat nic o nas nie wie albo – co gorsze – wie kłamstwa.

Musimy całkowicie zmienić język i sposób naszych relacji o wojnie, zwłaszcza wobec odbiorców zagranicznych.


Gargangruel
O mnie Gargangruel

Jestem z Pragi. To widać, słychać i czuć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka