O. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja:
To niezwykła przewrotność i bezczelność obca cywilizacji łacińskiej. Od kiedy to ci, którzy są poszkodowani, mają przepraszać? Czy pani przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu kiedykolwiek zapytała o rzetelność dziennikarską w sytuacji, kiedy Radio Maryja było i jest atakowane przez tzw. dziennikarzy? To są rezultaty tego, że ci, którzy mieli władzę w komunizmie, zawładnęli szybko własnością Narodu, zawładnęli mediami. Okazuje się, że nic się nie skończyło, zmieniły się tylko metody walki, które przeniosły się m.in. na media. Jestem tym oburzony. Sądziłem, że w Sejmie są ludzie, którzy przynajmniej stwarzają jakieś pozory. A tu nie stwarza się żadnych pozorów. Rocznie pada przynajmniej trzy tysiące wypowiedzi przeciwko Radiu Maryja i ludziom posługującym w Radiu. Wypowiedzi, które nadają się do sądu. I mówię tu tylko o pismach. A co się dzieje w telewizjach, w stacjach radiowych, co się dzieje w kabaretach, jakie kłamstwa, pomówienia, jakie wyśmiewanie! Dlaczego Komisja Kultury i Środków Przekazu tym się nie zajmie? To samo odnosi się do polityków - jak zachowali się również po tej pielgrzymce, co mówili, czy tam była kultura? Pani przewodnicząca i wielu dziennikarzy to funkcjonariusze dawnego systemu, którzy są zaangażowani w mediach niszczących kulturę polską, szargających dobre imię Kościoła katolickiego. To jest bolszewizm, walka bez pardonu. To, co wydarzyło się w czasie tej pielgrzymki, było kolejnym podeptaniem praw obywatelskich do wolności, do gromadzenia się na modlitwie. Dziennikarze Polsatu nie mieli żadnej akredytacji, wtargnęli i zrobili prowokację. My mamy prawo do gromadzenia się i do modlitwy. I to oni nas powinni co najmniej przeprosić. Za takie zachowanie my możemy wystąpić na drogę prawną, domagając się zadośćuczynienia.
not. Amb