W ostatnim czasie coraz częściej i przy rożnych okazjach możemy usłyszeć o Lechu Wałęsie i jego nieocenionych zasługach w obalaniu komunizmu. Słowo Solidarność odmieniane jest w tym kontekście przez wszystkie przypadki. Ostatnio nawet przy okazji meczów EURO2008 można odebrać nauki od komentatorów o tym, kim jest i był Wałęsa i jakie ma znaczenie na świecie.
Minister spraw zagranicznych stwierdził w ostatnich dniach, że Wałęsa jest naszą najsilniejsza marką. Powiedział też, że deprecjonowanie "marki polskiej”, jaką jest Lech Wałęsa, nie służy interesom naszego kraju i wizerunkowi Polski na świecie. Więc gdy minister Radek Sikorski tak mówi, spodziewam się, że idzie za tym także dbałość polskich władz o tę markę (markę Polski i Solidarności) a nie tylko o doraźne wsparcie polityczne w sprawie Wałęsa kontra „siepacze z IPN”.
I się zawodzę, bo polityka Polski w świecie ma coraz mniej wspólnego z Solidarnością i tą podstawową uczciwością, która pozwalała Polakom spoglądać z dumą w twarz każdemu obywatelowi dowolnego kraju na świecie. Dziś wmawia się nam, że jesteśmy marginesem, że istniejemy dzięki wszechwładnej wielkiej, nieokreślonej Unii i bez niej wrócilibyśmy na drzewa prostować banany. Każda próba budowy czy przypominania naszej własnej Tradycji czy tożsamości narodowej kończy się oskarżeniem o faszyzm, ksenofobię i wymuszeniem postawy „na kolana” w polityce zagranicznej. To, co służy za wizytówkę przy okazji wewnętrznej walki politycznej (Solidarność, antykomunizm) w polityce zagranicznej jest tak naprawdę powodem do wstydu a nie marką. Nikt nie odwołuje się w polityce zagranicznej do roli polski z 1989 roku, nikt nie odwołuje się do doświadczeń opozycyjnych, by wspierać narody, które obecnie ich tak bardzo potrzebują i z nadzieją patrzą na Polskę, pamiętając tę „markę”, która jest dziś niestety wydmuszką.
Polska, która przez wzgląd na własną historie powinna być orędownikiem krajów zagrożonych przez totalitaryzmy, która powinna wspierać tych na straconej pozycji, bo sama przez długie lata na takiej pozycji była, dziś staje po stronie silniejszych, lecząc kompleks zaściankowości narzucony przez zapatrzonych w zachód socjalistów. Dziś zamiast wspierać demokracje, stajemy się orędownikiem ręcznego sterowania w Unii Europejskiej, zamiast walczyć o sprawiedliwość dla Serbów wspieramy Albańczyków, zamiast być głosem sprzeciwu wobec Rosji dajemy się nieść jej propagandzie, zamiast wspierać Kubańską opozycję wychowywaną na micie Wałęsy i Solidarności, oddajemy palmę pierwszeństwa w walce o przestrzeganie podstawowych praw człowieka Czechom, bo sami nie mamy siły wzbić się ponad kompleksy premiera i jego rządu.
Czerwone potwory:
Jeżeli chcecie walczyć z bolszewikami, to chcecie walczyć z nami i chcąc nie chcąc stajecie się instrumentem w rękach burżuazji. Bolszewicy bowiem byli i szlachetni i skuteczni, a to połączenie będzie nam niezbędne, żeby naprawdę coś zrobić dla ludzi, a nie tylko gadać i dawać świadectwo. Prawicy wolno uważać, że bolszewizm prowadził koniecznie do stalinizmu. Nam, ludziom lewicy, takie rozumowanie kazałoby porzucić wszelką nadzieję.
Piotr Ikonowicz (Nowa Lewica)
Ej! A gdzie krew? Jak na moich oczach narodowcy pobili dwóch studentów (na oko z Indii) to była krew i powybijane zęby na betonie... Jak zwykle, lewactwo nie potrafi niczego zrobić dobrze.
Gniewomir Świechowski - Administrator Salon24
Niedługo będzie tak, że bojówki będą wybijały szyby w oknach, w których nie będzie flagi Tybetu. Podobnie jak w Powstaniu Warszawskim - kto nie podjął tej bezsensownej walki, uznawany był za zdrajcę. Nawet dzieci siłą wysyłano do walki.
Łukasz Fołtyn
Nie przepraszam, że nie jestem patriotą (...) Patriotyzm - całkiem miła choroba, którą tak bardzo chcemy dziś zarazić młodych. (...) Czy pomoże w tym Kościuszko, trzepanie kapucyna z powodu kolejnej defilady na jakąś kolejną rocznicę czy dwieście dodatkowych wywiadów radiowych naszych "wybrańców narodu"?
MacSienel, 3 Maja 2008; Szczyt SG Salon24!
"Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej - niech wszyscy wrócą - jako inwalidzi - niezdolni do funkcjonowania w wolnorynkowym kapitalizmie. Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk - z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami. Chcieliście tam jechać - to zdychajcie w afgańskich piaskach - może, jako nawóz - będzie z was jakiś pożytek. Od dzisiaj będziemy na LBC świętować śmierć każdej polskiej k...y - w NATO-wskiej okupacyjnej misji"
Michał Nowicki - tak, tak synalek Wandy Nowickiej - Organizacja Młodzieżowa Lewica Bez Cenzury im. Feliksa Dzierżyńskiego
Prawda to wyświechtany frazes, każdy widzi ją inaczej i dla każdego jest ona czymś innym.
RobertK - kręci się po Salonie24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka