giz 3miasto giz 3miasto
951
BLOG

Żadna zmiana PiS niczego nie zmieni

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 20

jak już pisałem w komentarzu pod sponsorującym tekstem Igora Janke, żadna zmiana, w domyśle personalna, nie uczyni z Prawa i Sprawiedliwości partii zwycięzców, która wygrywa wszystkie wybory, no chyba, że zmieni zestaw wartości do jakich się stale odwołuje - inna zupełnie sprawa, że dość nieporadnie -  i przelicytuje Palikota.

 Dopiero dzisiaj w drodze powrotnej z pracy do domu kupiłem i zacząłem przyswajać zawartość nowego numeru URze, a zdążyłem przeczytać artykuł Filipa Memchesa przypominający sylwetkę Urbana jego mać oraz niecały wywiad z Ziobro. Tekst Marka Pyzy też przeczytam, choć pewnie żadnych tam dla mnie rewelacji nie znajdę. Z pewnością ważne jest, aby artykuły Memchesa i Pyzy przeczytali przedstawiciele młodszego pokolenia, które nam wyrosło and/or dorosło w III RP.  |Jego sposób postrzegania rzeczywistości został ukształtowany przez propagandę konsekwentnie sączoną przez GieWu, które  w odrodzonej Polsce zapewniło sobie quasi-monopol opiniotwórczy, silnie wzmocniony przez powołaną do życia 10 lat temu telewizyjną tubę propagandową TVN. 
Dwadzieścia lat, tyle właśnie trwa okres konsekwentnego i skutecznego prania mózgów, czyli urabiania świadomości przynajmniej jednego pokolenia (a już rośnie kolejne), w tym wypadku Polaków. Już dawno temu tłumaczył ten fenomen Amerykanom były agent KGB Yuri Bezmenov, z dużym doświadczeniem w tej materii właśnie, cytuję:
"potężny i bardzo powolny proces prania mózgów dzielący się na cztery etapy. Pierwszy to faza demoralizacji, zajmująca od 15 do 20 lat. Dlaczego tyle? Ponieważ właśnie tyle czasu zabiera wyedukowanie jednego pokolenia studentów we wrogim kraju.  (...)
 Oni zostali skażeni i są zaprogramowani na myślenie w konkretny sposób i reagowanie na pewne bodźce zgodnie z określonymi wzorcami. Nie możecie zmienić ich umysłów. Nawet jeśli skonfrontujecie ich z prawdziwymi informacjami, nawet jeśli udowodnicie, że białe jest białe, a czarne jest czarne, i tak nie będziecie w stanie zmienić ich podstawowego sposobu postrzegania oraz logiki, zgodnie z którą się zachowują. Innymi słowy, ów proces demoralizacji już się dokonał i jest nieodwracalny"
więcej, plus linki, tutaj: "Metody na Polskę"

  Niestety młode pokolenie, które wyrosło i dorosło w III RP nie przeczyta, ani artykułów Pyzy i Memchesa, ani tym bardziej nie zainteresuje się co mówił Yuri Bezmenov, ponieważ "proces demoralizacji już się dokonał i jest nieodwracalny". Oni wiedzą lepiej i już. Mamy tu przecież w s24 takich co przychodzą napompowani wiedzą zaczerpniętą z TVN, GieWu, Polityki itp. Czasami, ale naprawdę rzadko uda się im udowodnić, że
"białe jest białe, a czarne jest czarne", ale już wkrótce się okazuje, że niestety nie jesteśmy w stanie"zmienić ich podstawowego sposobu postrzegania oraz logiki, zgodnie z którą się zachowują. Innymi słowy, ów proces demoralizacji już się dokonał i jest nieodwracalny".

Z tego też powodu rozbawił mnie dzisiaj tytuł wywiadu z Ziobro - "Bez zmian w PiS będziemy przegrywać", gdyż w tej sytuacji żadne zmiany niczego nie zmienią. Po prostu wartości, do których odwołuje się PiS nikogo (prawie nikogo) w Polsce nie interesują, poza "dinozaurami" takimi jak ja, którzy niebawem wymrą i zabiorą z sobą do piachu mądre i piękne słowa Andrzeja Gwiazdy o godności człowieka, transmitowane przez radiowęzeł stoczniowy w trakcie rozmów komitetu strajkowego z delegacją rządową w sierpniu 1980 roku.
Jak już wielokrotnie tutaj w s24 zwracałem uwagę, w tej całej "polsko-polskiej wojnie" nie o żaden PiS chodzi, tylko o zestaw podstawowych wartości, które leżą u podstaw każdego cywilizowanego państwa. Natomiast PiS, to znaczy głównie bracia Kaczyńscy popełnili tę nieostrożność, że do tych wartości zaczęli się odwoływać, czym srogo się narazili naszej złodziejskiej postkolonialnej "elicie", która ma dokładnie w doopie coś takiego jak państwo, państwo solidarne, prawo, praworządność, sprawiedliwość i tego typu fanaberie.

 Przesadzam?
 No to odpowiedzcie sobie sami, kto dzisiaj w Polsce triumfuje?
 Urban [jego mać] czy ksiądz Popiełuszko?
 A może nasz wielki Polak papież Jan Paweł II, co?
 Niestety, znowu trumfują  O N I




 Wracając więc do śmiesznego twierdzenia Ziobro, to chyba oczywistym się staje, że żadna zmiana czy zamiana PiS niczego nie zmieni i nie doprowadzi tej czy innej ale ideowo podobnej formacji politycznej do zwycięstwa, gdyż w tym postkolonialnym Lechistanie najpierw musi się zmienić świadomość całego społeczeństwa, a przynajmniej jego znakomitej większości. A zmienić się jedynie może w wyniku tytanicznego wysiłku, mozolnej i niewdzięcznej roboty, konsekwentnie prowadzonej przez następne 20 lat - jeżeli oczywiście takie w duchu i praktyce pozytywistyczne zadanie zacząć realizować już od jutra. Kto się na to pisze? - nie widzę.
  Na dziennikarzy, teoretycznie najbardziej predysponowanych do takich zadań liczyć nie można, mamy najlepszy tego przykład tutaj w s24. Pamiętam jak Igor się pochwalił paczką jaką otrzymał, której opasłą zawartość stanowiły materiały z Seminariów w Lucieńcu cyklicznie organizowanych przez  Lecha Kaczyńskiego, plus prawdopodobnie kilka tomów wystąpień, listów i wywiadów tragicznie zmarłego Prezydenta RP. Czy w związku z tym powstał jakiś tekst, artykuł, będący podsumowaniem i zaczynem dyskusji o Polsce, bo o państwie polskim w tych materiałach jest głównie mowa. Zresztą nie tylko Igor taką paczkę otrzymał. Skoro więc nie dziennikarze zajęci śledzeniem, ale także prowokowaniem przepychanek między politykami, to kto jeszcze kwalifikuje się do tej tytanicznej pozytywistycznej pracy ze społeczeństwem, o której pisała zafascynowana i szczerze zatroskana Polską Amerykanka, prof. Ewa Thompson:
"Pożądane jest to, co wzmacnia konkurencyjność i niezawisłość ekonomiczną, demograficzną i kulturową Polski. Jeżeli Polska stanie się silnym państwem, jednocześnie zachowując swoją tożsamość (umiłowanie wol­ności, katolicyzm oraz wielowiekowa tradycja akceptacji mniejszości religijnych i bezwyznaniowych), wszystko inne będzie jej przydane. Są tysiące sposobów, aby uczestniczyć w budowie silnego państwa. Odkurzenie koncepcji pracy organicznej i pracy u podstaw jest jak najbardziej właściwe"

  Mam nadzieję, że wszystko jasne, trzeba nam wybudować państwo, takie z prawdziwego zdarzenia. Jak wspomniałem w tej kwestii poważny problem jednak się jeży - "zadania stoją, a robota leży" (z kabaretu, nomen omen "Elita"), a kabaret właśnie trwa i tak może być przez następne 4 lata, ale czy musi?


 Tyle, aż tyle.


PS - jeśli zaś chodzi o PiS, to PiS musi trwać, czyli zostać sobą, no i również zająć się pracą organiczną, to znaczy wyjść naprzeciw obywatelskim inicjatywom i ruchom, budować zaplecze ludzi światłych, mądrych,  oddanych polskiej sprawie, wiernych naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Jednym słowem PiS musi wrócić do źródeł, czerpać idee i motywacje chociażby ze spuścizny jaką po sobie zostawił Lech Kaczyński. Z
 pewnością też trzeba poprawić komunikację i logistykę, ale nie zawracać sobie głowy PRem, bo PR to może  najwyżej pełnić rolę wisienki do tortu, tyle, że trzeba najpierw ten tort upichcić. Nudne, co?

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka