Kaczyński rządzi

fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta  -  i gdzie się podziali ci kamerzyści wspaniali ???

To nie jest notka o dzisiejszej debacie, której nie widziałem. To jest notka "behawiorystyczna", że tak się wyrażę, czyli o reakcjach na tę debatę. Przeglądam w internecie szybko i siłą rzeczy dość pobieżnie liczne reakcje na temat najważniejszego dzisiaj wydarzenia medialnego i różne mam różne spostrzeżenia, którymi na gorąco z Wami się podzielę. 

 Oto okazało się, że poniekąd rację ma całkiem spora część naszego społeczeństwa, która mniema, że w Polsce rządzi Kaczor i PiS. To przekonanie może nawet się upowszechnić po dzisiejszej dozie informacji, jakie na temat debaty dostarczą naszym rodakom "wiodące media". Mobilizacja wszak była wyjątkowo silna. Już na kilka dni przed debatą pojawiały się krytyczne opinie na jej temat, bądź dość nieudolne próby minimalizowania jej rangi i znaczenia, czego przykładem w s24 była chociażby notka Wicińskiego-STOPSa: "SLD zaprasza na debatę. PiS ucieka z kandydatem na premiera". Z kolei dzisiaj od rana również na SG tradycyjnie wisiała notka Starego, jak zwykle nie-do-wyjęcia, czyli wszystkiemu jest winne PiS, bo to przecież przez nich ta zupełnie niepotrzebna debata. Po co debatować skoro wskaźniki i słupki nam rosną, wszyscy są zadowoleni ze Starym na czele itp itd. - nie znacie? - to poczytajcie 

 Jeśli zaś chodzi o "wiodące media" to jak na razie panuje tam chaos, a reakcje ograniczają się do cytowania starannie wybranych i dobranych fragmentów wypowiedzi, najchętniej Kaczyńskiego, jak to robi GieWu, część z nich będzie z pewnością dalej wałkowana przez zblatowanych dziennikarzy, co jeszcze bardziej utwierdzi przekonanie telewidzów i słuchaczy, że w Polsce nadal rządzi Kaczor.
 Inne z kolei wolą wrzucać tematy zastępcze, najlepiej sensacyjne, dając sobie czas na wybór linii kontrataku, który na pewno nastąpi, jeśli jeszcze nie dzisiaj to z całą pewnością w dniu jutrzejszym i przez kolejne dni czy nawet tygodnie. Jednym słowem trwa burza mózgów i przeformowanie szeregów. Niektórzy nerwowo nie wytrzymują i wyrywają się bez oglądania na innych. W takim na przykład nadzwyczaj wyważonym serwisie informacyjnym Polskiego Radia już mignęły dwa tytuły, o jednoznacznej wymowie, chociaż już sama treść informacji jakoś z trudem podąża za tą jednoznacznością. 

"W propozycjach PiS są gruszki na wierzbie"
- Wolę żeby partia zajmował się poważnymi sprawami, a nie ciągłą kontestacją tego, co się dzieje(sic!)- mówi w radiowej Trójce o debacie ekonomicznej PiS Roman Imielski mądrala z "Gazety Wyborczej".

"Przepychanka zamiast debaty? Alternatywa PiS".
- W moim przekonaniu celem tej debaty, było odbycie tej debaty - mówił w Jedynce Wojciech Szewko, współtwórca programu gospodarczego SLD. (wierzę, że Wiciński-STOPS nam ten program SLD przybliży)

To tyle, tytułem pierwszych impresji z reakcji na temat debaty ekonomicznej zaproponowanej przez PiS w oparciu o 55 propozycji zmian i reform, koniecznych do przeprowadzenia, aby zatrzymać postępujący proces degrengolady państwa. A teraz biegnę sprawdzić, co tam nowego Administracja s24 zawiesiła na SG ;-)


 

PS - jeśli o kontrataku mowa, to dzisiaj GieWu wzięła w obronę sędziego Milewskiego, że wcale on nie jest usłużny tylko po prostu grzeczny, czy jakoś tak, muszę ten wywiad odnaleźć, to jest również szalenie ważne !