Rybitzky pisze coś o odcinaniu się od Marszu Niepodległości. Innymi słowy proponuje wyrzucić pampersa razem z dzieckiem, czyli niemal klasyka - młodzi, niecierpliwi i radykalni, Niesłusznie i bez sensu, q... mać, bo
Marsz Niepodległości musi trwać
i musi się stać ...
naszą Polaków wspólną afirmacją wolności i niepodległości, z której się radujemy i której będziemy bronić aż do ostatniej kropli krwi (mozna dodać: i tak mi dopomóż Bóg)
Wyobrażam sobie Marsz Niepodległości z roku na rok coraz głośniejszy i coraz liczniejszy, a docelowo nawet widzę w tym marszu również prezydenta, premiera i wszystkich polityków wolnej i niepodległej Polski, dla których uczestnictwo w tym marszu będzie zaszczytem, a nie obowiązkiem czy przywilejem - zaszczytem służenia Polsce i Polakom. I niech idą w nim wszyscy, ci od prawa do lewa, dla których to Polska jest najważniejsza i maszerują w tym celu, aby właśnie to przywiązanie do Polski zamanifestować, tak jak każdy najlepiej potrafi.
Będzie to nasze wspólnotowe wyznanie wiary, które nas zjednoczy i połączy, tak jak deklaracja wierzących chrześcijan:
Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a Królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę który mówił przez Proroków. Wierzę w jeden, Święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie.
Amen.
11 listopada - święto ludzi wolnych, wolność miłujących
Inne tematy w dziale Kultura