obiecałem Eurybiadesowi, że coś napiszę więc się poczułem i wyszła mi taka notka lajtowa o rowerzystach świętych krowach (nawet mi się rymło ;-)
Jakby kto nie wiedział, to niech wie, że w Gdańsku już od lat rowerzyści traktowani są z należytą atencją przez magistrat, który już od lat konsekwentnie realizuje program budowy ścieżek rowerowych z myślą oczywiście o rowerzystach, bo niektórzy próbują sugerować, że o znajomych królika co te ścieżki budują.
Można oczywiście mieć sporo zastrzeżeń co do tych realizacji i ten kto poznał ścieżki rowerowe na przykład w Holandii doskonale zdaje sobie sprawę jak taka prawdziwa sieć dróg rowerowych wygląda. Nie popadajmy jednak w przesadę, jak to się mówi - nie od razu Kraków zbudowano. Chociaż z drugiej strony trudno nie przyznać racji krytykantom, gdy wskazują, że budowanie ścieżki na pasie wydzielonym z chodnika, czy też jezdni nie jest najlepszym pomysłem.
Jeszcze więcej można mieć zastrzeżeń do najnowszego projektu wyznaczenia ścieżki rowerowej na jezdni ulic Wojska Polskiego i Wita Stwosza, gdzie już lata temu narysowano po prostu białą linię przerywaną i znaki sygnalizujące rowerzystom którędy mają jechać.
Ostatnio przystąpiono do modernizacji tego pasa dla rowerów poprzez jego pomalowanie na czerwono (sic!).
"Drogowcy wytyczyli pasy dla rowerów w ciągu ul. Wita Stwosza i al. Wojska Polskiego w Gdańsku. Pojawiły się tam także śluzy w czerwonym kolorze przed skrzyżowaniami i odrębna sygnalizacja dla rowerów. Na razie jednak nowa organizacja ruchu rodzi więcej pytań rowerzystów, niż przyjemności z jazdy.
(...)
Cały plan utworzenia pasów rowerowych o długości ok. 3,5 km pochłonie ok. 800 tys. zł. W ramach przedsięwzięcia zostały również zlikwidowane dziury w jezdni, a także wystabilizowane studzienki kanalizacji sanitarnej. Wszystko z myślą o bezpieczeństwie rowerzystów."
no cóż, w Gdańsku chłoniemy i nadal pedałujemy
Nowa ścieżka na ul. Wita Stwosza. Czy spodoba się rowerzystom?
Inne tematy w dziale Rozmaitości
