giz 3miasto giz 3miasto
2359
BLOG

Rosja to nie Europa

giz 3miasto giz 3miasto Społeczeństwo Obserwuj notkę 63

Cywilizowany świat, nie bez olbrzymiego zdziwienia właśnie zrozumiał, że Rosja to nie Europa, że Rosja to zupełnie coś innego, że jej przywódcy żyją w stworzonej przez siebie rzeczywistości, diametralnie różnej, a przy tym wrogiej cywilizacji zachodniej. Wprawdzie równie odmienne są również Chiny, ale jednak przewidywalne i to pomimo ogromnych różnic kulturowych. Chiny na arenie politycznej, w relacjach międzynarodowych są państwem odpowiedzialnym i wiarygodnym. Tymczasem, po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie świat zachodni skonstatował, że "Rosja nie jest już normalnym krajem w systemie międzynarodowym" - Russia is no longer a normal country in the international system.

Rosja pod przywództwem Putina jest po prostu inna i nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby ta inność dotyczyła wyłącznie szeroko pojętej kultury. Niestety ta inność oznacza agresję, zbrodnie i skrytobójstwa. Oznacza łamanie ogólnie przyjętych praw międzynarodowych, posługiwanie się kłamstwem, podstępem i prowokacją, stosowaniem tzw. "pełzającej taktyki aneksji" (creeping annexation tactic) w celu podporządkowania sobie jednych i oszukania innych.

Zachód w końcu oprzytomniał i zrozumiał, aż chciałoby się krzyknąć - nareszcie! - i to jest właściwie jedyny pozytyw jaki wynika z tej całej ukraińskiej "zadymy". Jedyny, ale o kapitalnym znaczeniu dla całego wolnego świata, w tym również dla Polski i wszystkich państw z najbliższego sąsiedztwa Rosji. Kijowski Majdan sprawił, że Putinowi i jego towarzyszom puściły nerwy i pokazali światu swoją prawdziwą twarz. Twarz pełną buty i pogardy dla niezbywalnych wartości, którym mimo wszystko nadal jest wierna Europa, a wraz z nią cały cywilizowany świat, czyli jak nadal wierzę, również Niemcy.


czy te oczy mogą kłamać,    chyba nie ...

Na Kremlu chyba również muszą zdawać sobie sprawę z tej zasadniczej różnicy, z tej "inności", ale bynajmniej się nie poddają i z typowo ruską dezynwolturą szykują nową zmasowaną ofensywę propagandową pod hasłem - "Rosja, to nie Europa".

Jak donosi dziennik "Le Figaro", rosyjskie władze pracują nad nową polityką kulturalną opartą na afirmowaniu wartości różniących Rosję od Zachodu. Z pewnością niektórym ten projekt, podjęty w czasie trwania kryzysu ukraińskiego, kojarzy się z kontrofensywą propagandową z czasów ZSRR, która trafiała na Zachodzie zwłaszcza do tzw. "pożytecznych idiotów". Do nich wypada zaliczyć na przykład Stinga z jego znanym swego czasu przebojem "Russians (love their children too)"

Nowa rosyjska ofensywa kulturalna opiera się na tezie, że "Rosja to nie Europa", co mają ilustrować przykłady i argumentacja zaczerpnięte z licznych wystąpień Władimira Putina (sic!). Wszak to Putin, od momentu dojścia do władzy w 2000 roku, był zwiastunem silnej władzy odwołującej się do rosyjskiego patriotyzmu. Putin na czwartkowej telewizyjnej sesji pytań i odpowiedzi, nie przez przypadek zorganizowanej w dniu spotkania w Genewie, wygłosił długą tyradę na temat "człowieka rosyjskiego", stwierdzając m.in.:

"Rosjanin, a raczej osoba należąca do świata rosyjskiego, to człowiek przede wszystkim ceniący i wyznający najwyższe wartości moralne. W przeciwieństwie do wartości świata zachodniego, gdzie w najwyższej cenie jest indywidualny sukces".

Według ujawnionej pierwszej wersji projektu przyjęto, że Rosja znalazła się na rozdrożu i musi dokonać wyboru między zanikiem własnej kultury, a ochroną jej "moralnych i duchowych podstaw". Ma temu służyć prowadzona na szeroką skalę "kulturalna polityka państwa". Nad dokumentem programowym pracuje grupa robocza pod nadzorem Kremla i osób z otoczenia Władimira Putina. Szefem sztabu został Siergiej Iwanow, były agent KGB, ostatnio umieszczony na czarnej liście przez Stany Zjednoczone.

Rosyjski minister kultury Władimir Medinski w wywiadzie dla gazety "Kommiersant" podkreślił, że Rosja powinna "uchronić" swoją kulturę od błędów i wypaczeń, które według niego, charakteryzują współczesną kulturę europejską i dodał, że "Rosja może być jednym z ostatnich strażników kultury europejskiej, wartości chrześcijańskich i prawdziwej cywilizacji europejskiej".(sic!)

Przekornie napiszę - i bardzo dobrze, już czekam z utęsknieniem na ten "kulturalny" atak. Trudno w tej chwili ocenić w jakim stopniu będzie on skuteczny, ale z pewnością znajdzie się jeszcze tu i tam kilku "pożytecznych idiotów". Jestem jednak przekonany, że może on przynieść Europie i całej cywilizacji zachodniej równie pozytywne skutki, jakie już na płaszczyźnie politycznej przyniosła agresja Rosji na Ukrainie, czyli oprzytomnienie. 
Promowany w Europie relatywizm wszelkich wartości nie ograniczał się przecież wyłącznie do stosunków z Moskwą. Wierzę, że już wkrótce pod naporem ruskiej argumentacji Europa oprzytomnieje i dokona resetu, czyli wkroczy na drogę powrotu do źródeł własnej cywilizacji - wartości demokratycznych Hellady, jurysdykcji starożytnego Rzymu, a przede wszystkim chrześcijańskiej etyki i moralności. I transcendencji, już od lat skutecznie wypieranej przez komercję, relatywizm i hedonizm.

Ukraine Crisis: Russia's Neighbors Are Worried
Une politique culturelle russe contre l'occident
 

PS 1 - czytaj również ciąg dalszy - "Rosja to nie Europa - update" 
PS 2 - a kto jeszcze nie czytał, polecam "Kłamstwo" - rozdział z książki Alaina Besançon "Święta Ruś"
 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo