Rosja wezwała dzisiaj władze w Kijowie do wstrzymania "wszelkich działań wojskowych" we wschodniej Ukrainie, gdzie armia ukraińska oblega prorosyjskich separatystów w mieście Slawjansk.
"Rosja wzywa do zaprzestania wszelkich działań zbrojnych i przemocy oraz natychmiastowego wycofania wojsk i pełnej realizacji ukraińskiej części Porozumienia Genewskiego" - napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ. "Będzie to początkiem deeskalacji" - kontynuuje ministerstwo, dodając, że Rosja nadal popiera "pełną realizację" przyjętych w Genewie ustaleń, które obejmują rozbrojenie nielegalnych grup zbrojnych i ewakuację zajmowanych budynków w miastach Ukrainy, w stolicy i na wschodzie.
W miniony piątek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w rozmowie telefonicznej ze swoim niemieckim homologiem Frank-Walterem Steinmeierem sugerował, że ważną rolę w dialogu między władzami Kijowa i rebeliantami mogą odegrać obserwatorzy OBWE wysłani na Ukrainę. Jednak sprawa poważnie się skomplikowała, gdy dzisiaj stracono kontakt z obserwatorami, którzy udali się do Slawjanska.
Mamy więc tutaj do czynienia z klasyczną intoksykacją przekazu medialnego, w którym mówi się jedno, a robi się dokładnie na odwrót - patrz kolejne manewry wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą. Machina ruskiej propagandy działa na najwyższych obrotach 24/24 w myśli nieobcej nam zasady "cała prawda, całą dobę", wykazując najwyższy stopień czujności.
Wczoraj jednym z newsów dnia była informacja, że Francja w osobie prezydenta François Hollande'a poparła i przystąpiła do inicjatywy premiera Tuska ws wspólnej, europejskiej polityki energetycznej, a ponieważ prezydent Francji zgłosił podobny pomysł rok temu, projekt nazwano teraz wspólną polsko-francuską inicjatywą.
Wiadomość o tej wspólnej polsko-francuską inicjatywie oczywiście w pierwszej kolejności podała i rozpropagowała na całym świecie rosyjska agencja RIA-Novosti w 10 językach. Na reakcję Kremla również nie trzeba było długo czekać i już dzisiaj cały świat został poinformowany, że Merkel znowu rozmawiała z Putinem i "Oboje przywódcy, podczas rozmowy telefonicznej, zaakcentowali potrzebę zorganizowania w najszybszym możliwym terminie rozmów między Rosją, Unią Europejską i Ukrainą w sprawie bezpieczeństwa dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu do Europy" - poinformował Kreml, ale co ciekawe, nie Berlin.
Natomiast dzisiaj w Berlinie był premier Tusk, aby przekonywać kanclerz Merkel co do konieczności wprowadzenia wspólnej, europejskiej polityki energetycznej, która ma zapewnić krajom UE koordynację i niezależność od dostaw rosyjskiego gazu, a tym samym uchronić przed naciskami i szantażem stosowanym przez Kreml dla osiągnięcia własnych celów politycznych i strategicznych. Jednak Niemcy prowadząc własną politykę zagraniczną i zabiegając głównie o własny niemiecki interes są mocno zaangażowani, a tym samym uzależnieni od wymiany handlowej z Rosją, co automatycznie wpływa na wyraźny brak entuzjazmu Berlina do polsko-francuskiej inicjatywy popieranej przez Brukselę.
Wniosek z tego płynie taki, że Niemcy zdecydowanie wolą indywidualnie dogadywać się Rosją, a wspólny interes UE mają w tzw. "głębokim poważaniu". Wyraźnie zniechęcenie naszych sąsiadów do wspólnotowych inicjatyw Unii najlepiej ilustrują ostatnie sondaże, które wskazują, że tylko 22% respondentów w Niemczech chce wziąć udział w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego. Rosnący spadek zainteresowania Niemców dla Europy nie jest jednak zjawiskiem nowym. Jeśli w 1979 r. frekwencja w "wyborach europejskich" wyniosła 63% to już w 2009 roku sięgała jedynie 43%. Badania wskazują, że nowy rekord braku zainteresowania może zostać pobity w przyszłym miesiącu. Chyba najbardziej tym faktem powinni być zdegustowani Francuzi, którzy swego czasu silnie popierali przyjęcie Niemiec do Unii Europejskiej. Z kolei, my Polacy, powinniśmy być tym zjawiskiem co najmniej zaniepokojeni ...
linki:
La Russie appelle Kiev à cesser "toute action militaire"
Communauté européenne de l'énergie: Paris soutient l'initiative de Varsovie
Paris et Varsovie veulent une "communauté européenne de l'énergie"
Zgoda Putina i Merkel na trójstronne rozmowy z Ukrainą ws. gazu
Niemcy "w zasadzie popierają" polski projekt unii energetycznej
Les Allemands se désintéressent des européennes
Chyba nie tak miało być… Merkel bez entuzjazmu wobec propozycji Tuska, premier z marsową miną: "Czasami diabeł tkwi w szczegółach…"
Inne tematy w dziale Polityka
