... i tym różnimy się na przykład od Węgrów, którzy ostatnio nie mają najlepszej prasy.
W nawiązaniu do mojej ostatniej notki Negowanie zbrodni komunistycznych?, i nielicznych choć cennych (z małym wyjątkiem) komentarzy, dzisiaj z tym tematem raz jeszcze powracam, aby stwierdzić ponuro, że w Polsce dekomunizacji nie było i nie będzie. Mało tego, ze wszystkich stron osaczają nas rozzuchwaleni "resortowcy". Chociażby dzisiaj w s24 z jednej strony Jurasz rozmiękcza móżdżki lemingom swoim kolejnym tekstem, a z boku towarzyszy mu "amerykański politolog" Michta, już nie mówiąc o salonowej drobnicy, co to od dawna ma zaklepane miejsce na SG. Oczywiście w Jankach pod Warszawą tego nie widzą, albo udają, że nie widzą, albo ...
Były dyplomata Jurasz dosyć szybko mnie zbanował, ale nie szkodzi, bo dzisiaj niezły komentarz pod jego tekstem napisał Grand Duc, który można dalej pociągnąć zadając kłam Juraszowi, który na przykład bezczelnie twierdzi, że do tej pory polską polityką wobec Rosji i w ogóle Rosją nikt w Polsce poważnie się nie zajmował. Rzecz jasna z wyjątkiem Jurasza ;-)
Nie chce mi się z tym chłamem intelektualnym, opublikowanym polemizować, więc tylko wspomnę prace naukowe, wykłady, publicystykę i książki historyka, sowietologa profesora Andrzeja Nowaka i wielu wielu innych, o których już nie wspomnę, ale wiem, że w tej sytuacji mi wybaczą.
Poza tym w Polsce publikowano i nadal publikuje takich wybitnych sowietologów jak Alain Besançon, którego tutaj w s24 od lat staram się przybliżyć, a jego teksty, czy z nim wywiady również od lat promuje Fronda, Arkana, Teologia Polityczna, portal Rebelya, a ostatnio także Nowa Konfederacja, niestety jednocześnie z Juraszem (sic!)
a więc nieskromnie polecam, jeśli jeszcze ktoś nie czytał, przynajmniej dwa teksty:
"Kłamstwo" - pierwszy rozdział doskonałej książki Alaina Besançona "Święta Ruś"
"25 lat szczucia" - smutna refleksja na temat ćwierćwiecza publicystyki uprawianej przez Gazetę Wyborczą, którą po 10 latach działalności dodatkowo wzmocnił ideologicznie kanał telewizyjny TVN.
Na przełomie lat 80/90 ubiegłego wieku Alain Besançon szczerze wierzył, że po upadku ZSRR, to właśnie Polacy wytłumaczą Zachodowi czym był Związek Radziecki i generalnie co to takiego jest ten wielki kraj zwany Rosją, który zaczyna się na wschodzie Europy. Nie doczekał się i już chyba nigdy się nie doczeka. W Polsce za największe autorytety robią "resortowcy". Największą europejką jest Danuta Hibner, że już o Leszku Millerze, czy Siwcu nie wspomnę, zaś autorytetem moralnym jest Zygmunt Bauman, a mężem opatrznościowym Aleksander Kwaśniewski .... itp itd
MATRIX?
nie, to jest Polska właśnie.
Inne tematy w dziale Polityka
