giz 3miasto giz 3miasto
3381
BLOG

Mafie na miarę naszych możliwości.

giz 3miasto giz 3miasto Społeczeństwo Obserwuj notkę 46

Podobno premier Tusk jest ocalony, gdyż ujęto podobno bezpośredniego sprawcę afery taśmowej, biznesmena z branży węglowej, który podobno chciał się zemścić na władzy za to, że stał się obiektem zainteresowania funkcjonariuszy CBŚ w związki z wykryciem wielkich przekrętów na imporcie węgla ze wschodu - czytaj newsa z 5 czerwca na portalu Polskiego Radia: Wielka afera węglowa w czołowej spółce. Oszustwa, wyłudzenia VAT i pranie brudnych pieniędzy.

Rutynowo przezorny i nagle zdesperowany biznesmen, już od dawna czuł pismo nosem, więc się zabezpieczał i nagrywał, aby mieć haki na władzę, które już wściekły na władzę postanowił upublicznić przekazując materiał redaktorowi naczelnemu Wprost, gdyż zarejestrował, że Wprost tropił ostatnio Sławku Nowaka. Tak to poszło, sprawa zupełnie banalna, typowa dla republik bananowych, a w Europie rutynowa w Kalabrii i na Sycylii - nie mieszaj się do moich biznesów, bo pożałujesz, capito? Z tym, że Włosi są subtelniejsi. Na przykład stawiają przed domem delikwenta kanister z benzyną, a na nim zapalniczkę. Wraca delikwent do domu, widzi kanister, zapalniczkę i już doskonale wie co ma zrobić, a ponadto może się obejść bez pośredników, czyli redaktora Latkowskiego. W Polsce jest inaczej, co kraj to obyczaj jak sugerował Kolberg. W Polsce trzeba uruchomić Latkowskiego, który po zapoznaniu się z dostarczonym materiałem robi teatr i wpada w panikę, czyli próbuje się skontaktować z samym ministrem spraw wewnętrznych Sienkiewiczem Bartłomiejem, ale ten go najzwyczajniej olewa, bo jest panisko, czy zgoła demiurg. Oczywiście z Krakowa, bo Kraków ma patent nie tylko na dulszczyznę, ale ostatnimi czasy głównie na demiurgów. Kilku już krąży w naszej rzeczywistości.

Ale dajmy chwilowo spokój demiurgom i wróćmy do naszych biznesmenów, aby postawić pytanie z gruntu retoryczne, ilu jest w Polsce takich zaradnych biznesmenów jak ten pojmany z branży węglowej? Pytanie oczywiście retoryczne, bo tak naprawdę nikt nie zna na nie odpowiedzi, ani nikogo ono nie interesuje.

Jedno jest pewne, już wiemy dlaczego afera taśmowa nagle wybuchła. Akcja-reakcje, czysta fizyka, a "praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan głąb!"- "wężykiem panie majster". Zatem już mamy zapisane, podkreślone wężykiem i zapamiętane, a więc można całą sprawę odłożyć ad acta. Czyżby?
Z pewnością dziennikarka GieWu Dominika Wielowieyska ku temu się składnia, gdyż wreszcie jest usatysfakcjonowana. Przecież chyba jeszcze dzisiaj we wczesnych godzinach rannych apelowała do wszystkich słuchaczy z rządem na czele, że trzeba koniecznie złapać sprawców przestępczych nagrań, bo w przeciwnym wypadku Platforma przegra najbliższe wybory. Już załatwione pani Dominiko, spoko. Cieszy się więc cała Gazeta Wyborcza, a zwłaszcza - excuse le mot - kobiety z Gazety Wyborczej, które tam rządzą, to znaczy intrygują. Tak jak Kaczyński intryguje Scheiße redaktora Vesera z FAZ. Najpierw Monika dziewczyna ratownika wrzuciła Tuskowi - "wszyscy dziennikarze są przeciwko panu", na co autorytet moralny dla wszystkich czytelników GieWu, Ewa Milewicz odrzuciła - "ja nie jestem". Wielowieyska apeluje, Kublik się miota, a dla zrównoważenia nierównowagi redaktor Kurski Jarosław sadzi. Wiem co piszę, bo tydzień temu, w poniedziałek dojechałem do Wrocławia, kupiłem GieWu i przeczytałem na pierwszej stronie - "Źle się czuję w kraju, którego polityką trzęsą służby specjalne. Gdy nie wiemy, o co chodzi, to najlepiej zapytać, kto na tym korzysta" i puentuje: "Nikt bez względu na barwy polityczne, nie powinien dziś odczuwać Schadenfreude. Wystarczy, że w jednej ze stolic strzelają korki szampana". Kilka godzin później o 15:10 (do Yumy?) na specjalnej konferencji prasowej to samo powiedział premier Tusk, jeszcze dobitniej sugerując, że chodzi o służby rosyjskie. Tymczasem ...

Tymczasem okazało się, że podsłuchy zorganizował zapobiegliwy amator silnych wrażeń, biznesmen z branży węglowej wespół z kelnerami, który zasadził się na urzędasów z szeroko pojętej administracjo państwowo-rządowej, o których każde dziecko w Polsce wie, że zawsze coś tam knują i mataczą, po to przecież poszli do polityki. Jednym słowem przez ponad tydzień cała Polska zamarła, obserwując w osłupieniu zmaganie się dwóch mafii. Mafii na miarę naszych możliwości.

To prawie wszystko. To są tylko takie luźne i niechlujne ścinki giza. Teraz już oddaję głos dziennikarzom i dziennikarkom, analitykom, komentatorom, blogerom .... już słyszę ten jazgot, już widzę te ruczaje mądrości rozlewające się po całym kraju, jak Polska długa i szeroka. Nie chcę jednak tego słuchać i czytać. Mam dość takiej Polski właśnie.


PS - pozostał wszak byt obiektywny w postaci zapisanych rozmów oraz ich tonu, a zwłaszcza treści. Nie da się tego zamieść pod dywan. Trzeba z tym bytem się zmierzyć. Nikt za nas tego nie zrobi, żadni tam dziennikarze, analitycy czy eksperci. Każdy z nas musi zmierzyć się z tym bytem sam.
 
giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo