Gładki Gładki
1641
BLOG

Nie przyszedł Mahomet do góry...

Gładki Gładki Rozmaitości Obserwuj notkę 2

...przyszła góra do Mahometa. Obcojęzyczne strony internetowe podają mi, że właśnie taką treść ma mieć to popularne przysłowie związane z Egiptem i Bliskim Wschodem. Istnieje druga wersja: Nie przyszła góra do Mahometa, przyszedł Mahomet do góry. Jednak z logicznego punktu widzenia tytularna wersja mocniej i dobitniej oddaje sens przekazu.

Teraz do rzeczy. Mahometem niby jestem ja, a górą Wisła Kraków. Ostatni raz byłem na meczu Białej Gwiazdy na koniec sezonu 2007/2008. Kapitalna sprawa, późny wieczór, sztuczne ognie, przemarsz na rynek, piętrowy autobus, feta na Sukiennicach i powrót z nutką adrenaliny nocnym tramwajem numer 4 do bazy znajdującej się w rejonie administracyjnym Nowej Huty. Następne sezony trochę odpuściłem ze względów czasowych, finansowych i logistycznych. W tym sezonie mam zamiar wiosną na spokojnie uświadczyć naocznie jak prezentuje się przebudowany stadion Wisły i jak na nim o ligowe punkty walczą piłkarze. Mój wybór waha się jeszcze między Lechem a Polonią Warszawa. Oba spotkania w maju więc jeszcze trochę czasu do namysłu mam. Jednak zanim to się stanie, mam niebywałą okazję już jutro obejrzeć spotkanie Wisły. Przyjeżdża ona do Rzeszowa na mecz z Resovią na 105 lecie tego klubu. Bilet od środy na biurku leży, więc jutro spokojnie o 11 rano mogę wyruszyć w 40 kilometrową trasę. Co mnie najbardziej będzie interesować? Gra Boukhariego i Riosa. Argentyńczyk z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, widać  że jest z innej piłkarskiej galaktyki, wychowany w Boskim Buenos w słynnym River Plate gdzie prezesem klubu jest Daniel Passarella. Marokańczyk z kolei jest bardzo ciekawą postacią. Urodzony w Rotterdamie większość kariery spędził w dwóch klubach: NAC Breda (skąd zna go trener Maaskant) i Ajaksie Amsterdam. W tym drugim klubie przez większość czasu był podstawowym graczem drużyny, występował, ba a nawet strzelał bramki w elitarnej (dla polskich klubów "zakazanej" :( ) Lidze Mistrzów obok takich zawodników jak :Ibrahimović, Sneijder, Galasek, Van der Vaart, Maxwell. Ostatnio balansował na granicy Eurazji szukając szczęścia w Arabii Saudyjskiej czy Turcji. Z formą fizyczną może byću niego trochę kiepsko, ale techniki tak łatwo się nie zapomina i nie traci (chociaż Rafał Boguski z każdym meczem próbuje odwieźć mnie od tego przekonania) i w naszej lidze będzie w stanie strzelać bramki jak te:

Co po za tym? Nasi jutro grają z Ukrainą. Debiut Boenischa zapewnie będzie, powrót Boruca to z ciekawostek.

G.

Gładki
O mnie Gładki

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości