Energa zaskakuje rachunkiem 4,15 zł/kWh: Czy to nowa era cen prądu?

„Gdzie pieniądze są w obiegu, tam zawsze czai się opowieść o sprawiedliwości lub jej braku.”

 Niejeden z nas z pewnością poczuł dreszcz niepokoju, otwierając ostatnio rachunek za prąd. Jednak pewna faktura wystawiona przez Energę, spółkę należącą do grupy Orlen, wyjątkowo rzuca się w oczy. Data wystawienia to 27 maja 2025 roku, a termin płatności wyznaczono na 10 czerwca 2025. Kwota do zapłaty – 29,06 zł – sama w sobie nie wydaje się astronomiczna, jednak szokuje kontekst: rachunek dotyczy zużycia zaledwie 7,00 kWh energii w okresie od 27 marca do 27 maja 2025 roku, w taryfie całodobowej G11. Proste wyliczenie wskazuje, że koszt za 1 kWh wyniósł w tym przypadku około 4,15 zł. To poziom, który budzi poważne pytania o stabilność i przewidywalność cen na polskim rynku energetycznym.

Dziwny rachunek za prąd: 7 kWh za blisko 30 zł? Co dzieje się z cenami energii w Polsce?

 Tak wysoka stawka za jednostkę energii, nawet przy tak niskim zużyciu, prowokuje do refleksji nad obecną polityką cenową dostawców. Z jednej strony, przedstawiciele spółek energetycznych często wskazują na rosnące koszty produkcji, inwestycje w odnawialne źródła energii oraz opłaty związane z systemem handlu emisjami CO2. Warto pamiętać, że oprócz samej ceny energii, na rachunku widnieją również opłaty stałe, dystrybucyjne, handlowe czy mocowe, które niezależnie od zużycia obciążają konsumenta. To właśnie te składniki, rozłożone na tak niskie zużycie, wywindowały jednostkową cenę energii do poziomu 4,15 zł za kWh.

 Z drugiej strony, konsumenci, zwłaszcza ci o niższym zużyciu, mogą czuć się poszkodowani. Dla wielu osób, które dbają o oszczędność energii i monitorują swoje zużycie, tak wysoka cena jednostkowa, niezależna od faktycznego poboru prądu, może być demotywująca i nieproporcjonalna. Ten konkretny przypadek staje się symbolem szerszego problemu – braku transparentności w sposobie kalkulacji ostatecznych cen dla odbiorców końcowych. Czy tak wysoki koszt jednostkowy to jednorazowy incydent wynikający ze specyfiki faktury, czy może zapowiedź trendu, który wkrótce dotknie wszystkich? To pytanie pozostaje otwarte i wymaga dalszego monitorowania rynku. Warto zastanowić się, jakie inne opłaty ukryte są w strukturze rachunku, które ostatecznie wpływają na to, że nawet symboliczne zużycie energii kosztuje tak wiele.

Prezentowane zestawienie jest intrygującym przykładem, który zmusza do głębszej analizy struktury cen energii w Polsce. Niskie zużycie energii i wysoka kwota do zapłaty jasno pokazują, że konsumenci płacą nie tylko za samą energię, ale za cały szereg innych, często niezrozumiałych dla nich opłat. To sygnał, że rynek energetyczny potrzebuje większej przejrzystości, a konsumenci rzetelnej edukacji na temat tego, co dokładnie składuje się na ich comiesięczne rachunki. Tylko wtedy będą mogli podejmować świadome decyzje i efektywnie zarządzać swoim budżetem domowym.

_{Oprac. redaktor Gniadek}

Fot. ilust. fakt.pl