lechg lechg
809
BLOG

Patologia bizantyńskiej demokracji – czyli o banalności zła

lechg lechg Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

Kiedy otrzymasz list, w którym znajdziesz Uchwalę Rady Miejskiej pełną wołających o pomstę do nieba pomówień pod Twoim adresem, odrzucającą Twoje skargi na jawną niesprawiedliwość i demoralizację podległych samorządowi urzędników, co sobie pomyślisz?

Mogłem tej skargi nie składać? Lepiej byłoby nie wiedzieć, że w nowowybranej radzie miasta wszyscy radni w liczbie 21 osób to krzywoprzysięscy, ludzie którzy nie mieli skrupułów aby własnoręcznym podpisem i podniesioną w górę ręką dać fałszywe świadectwo przeciw swemu wyborcy, przeciw bliźniemu swemu? Lepiej było nie wiedzieć, że w skierniewickim Sanhedrynie nie ma ani jednego sprawiedliwego? Nawet wśród radnych mających mandat Prawa i Sprawiedliwości.

No ale już tę wiedzę masz. Dla pewności wszedłeś na stronę miasta i obejrzałeś film, na którym widać jak wszyscy po kolei krzywoprzysięscy podnoszą rękę w górę. Co teraz z tą wiedzą zrobić? Wyjść na rynek uderzyć w bęben i zacząć krzyczeć: że miasto moralnie zbankrutowało i że wyborcy w demokratycznych wyborach wybrali samych łajdaków gotowych z pełną świadomością przegłosować nawet to, że białe jest czarne a czarne jest białe? I że niechybnie za bankructwem moralnym przyjdzie bankructwo ekonomiczne i cywilizacyjne...

Czy teraz ktokolwiek może być spokojny o swój dom, owoce swojej pracy, bezpieczeństwo własnych dzieci?

Przecież to się nie mieści w głowie! To jakaś piramidalna pomyłka! To jakiś matrix! Musi być inne wytłumaczenie.

Może ludzie Ci nie wiedzieli co poświadczają. Może... Pewnie nie zdawali sobie sprawy, jakie będą skutki ich kłamstwa. Przecież wśród nich są ludzie wierzący, ludzie wysoko wykształceni, prawnicy i pedagodzy, ekonomiści i katecheci... Ale przecież skłamali, poświadczyli nieprawdę własnoręcznym podpisem i nawet jeśli nie do końca mieli świadomość, że świadczą fałszywie to przecież nie zwalnia to ich od odpowiedzialności za skutki, które wyrządzili, od konieczności naprawienia szkody...

Uznałem, że zanim wypowiem takie poważne oskarżenie dokładnie sprawdzę czym się kierowali przynajmniej Ci z nich chcący uchodzić za najbardziej uczciwych, sprawiedliwych i prawych. Jak myśleli podejmując taką decyzję?

No i sprawdziłem. Tygodniami prosiłem o spotkania, wędrowałem, tłumaczyłem i uświadamiałem...

Zajrzałem kilku z nich w serce i w duszę...

I zobaczyłem Bizancjum z Islamem dobijającym się do jego wrót.

I zobaczyłem piekło.

 

 

lechg
O mnie lechg

Jan Paweł II obiecał, że Bóg nigdy nie obarczy nas ciężarami których nie będziemy w stanie unieść. Przyjmuję je i niosę zdziwiony, że jeszcze daję radę. Miesiąc temu, tydzień temu gdybym wiedział ile mi ich jeszcze przybędzie, nie uwierzyłbym że dam radę. Co będę myślał za tydzień? Ja bym raczej rozwinął myśl (obietnicę) JP2 twierdzeniem, że Bóg nigdy nie robi nam dowcipów, których nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Bóg ma wielkie poczucie humoru. Codziennie tego doświadczam. Niedawno na przykład postawił na mej drodze młodzieńca z biblią pod pachą, który zapytał czy jestem szczęśliwy? Szczęście? Dawno o nim nie myślałem. Tak Z pewnością jestem. Mimo wszystkie ciężary.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo