„Wyjeżdżam z Moskwy z niedosytem. Głównym problemem, który pojawił się w trakcie współpracy, jest kwalifikacja lotu - powiedział "Polsce The Times" płk Edmund Klich, akredytowany przy MAK szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
- Rosjanie uznali, że lot z 10 kwietnia operował jako cywilny. Natomiast my uważamy, że ostatnia część lotu powinna być zakwalifikowana jako operacja wojskowa, i takie też procedury powinny obowiązywać tego dnia w Smoleńsku - oświadczył Klich. - Jeżeli przyjmiemy, że był to lot cywilny - jak chcą Rosjanie - to w takim przypadku całość odpowiedzialności spada na pilotów. To oni podejmują decyzję o lądowaniu, a wieża jest zobowiązana dostarczyć komplet informacji. W przypadku lotów wojskowych - w zależności od obowiązujących procedur - których, przypomnę, cały czas nie posiadamy, odpowiedzialność kontrolera ruchu zwiększa się…… „
No tak , Pan Klich wraca z niedosytem i dzieli się tym z prasą , bo my społeczeństwo przecież nie wiemy jaki status nadały dla lotu Prezydenta Kaczyńskiego do Smoleńska Polskie instytucje rządowe. My teoretycznie nie wiemy, ale Pan Klich wie. Przynajmniej powinien wiedzieć, że taki status jaki określiła Polska powinien zostać przyjęty przez Rosję. Ze słów Pana Klicha wynika jednak , że tylko ostatnia faza lotu powinna mieć charakter operacji wojskowej. Można więc pokusić się o stwierdzenie ,że ów lot miał jednak nadany charakter prywatny. To jednak jest sprzeczne z procedurą"HEAD" - czyli z osobą z najwyższych władz państwa na pokładzie samolotu” jak i logicznym tokiem rozumowania .Bo przecież nonsensem jest twierdzenie ,że samolot wojskowy, z wojskowego pułku lotniczego, sterowany przez wojskowych pilotów, lecący na wojskowe lotnisko z najwyższymi władzami państwowymi i wojskowymi RP miałby być kwalifikowany jako prywatna wycieczka głowy Państwa.
__________________
Ps. 29 09 2010
- Spotkaliśmy się z ministrem Jerzym Millerem przed moim wylotem do Moskwy. Wtedy pan minister określił, że jest to lot wojskowy, że to jest jego ocena - powiedział pułkownik Edmund Klich w programie "Rozmowa Rymanowskiego" w TVN24 29 września .
Czy w takim razie Miller zmienił zdanie?
- Według mojej oceny tak. Wtedy powiedział "wojskowy". O tym, że to jest lot cywilny, dowiedziałem się z mediów - stwierdził polski przedstawiciel akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym.
Czyżby Edmund Klich po półrocznym śledztwie zaczynał patrzyć na nie inaczej niż dotychczas?
