Niektórzy uważają, że swoboda do dobra wolność, a zła wolność to swawola. Wiążą to jakoś z odpowiedzialnością – że niby swawola to wolność bez odpowiedzialności i dlatego jest zła. Zbadajmy to dokładnie.
Swoboda to wolność, niezależność, prostota, niewymuszoność. Swawola to beztroska zabawa, figle, psoty, wygłupy, dokazywanie, ignorowanie władz lub przepisów prawa, brak karności. Co złego w swawoli?
Za szkody oczywiście należy się zadośćuczynienie. Na tym polega odpowiedzialność. No ale szkód można narobić i będąc swobodnym, i swawolnym, ale nawet będąc w niewoli. Nie ma więc powiązania wolności z odpowiedzialnością - to są dwa osobne pojęcia.
Beztroska zabawa, figle, psoty, wygłupy, dokazywanie, ignorowanie władz lub przepisów prawa, brak karności, „róbta co chceta” - to wszystko nie musi się wiązać z jakimiś szkodami. Można przecież nie mieć żadnych trosk, robić co się żywnie podoba, kierować się własną niczym nieskrępowaną wolą - i nikomu szkód nie czynić. Złe jest krzywdzenie innych. Ale co złego w swawoli, w wolności bez ograniczeń? Wolność to mobilność i powinna łamać wszelkie możliwe ograniczenia, w tym głównie grawitację.
Moim zdaniem ludzie, którzy uznają za dobrą wolność tylko wolność jakoś ograniczoną, ulegają temu samemu złudzeniu co lewacy, którzy uznają zysk za zły, bo się im wydaje, że każdy zysk musi się wiązać z czyjąś stratą. Mamy jakoby na świecie stały wolumen dóbr i jeśli ktoś zyska, to zawsze ktoś inny musi stracić, by się bilans wyrównał. Dlatego lewacy uznają zarobek, zysk, kapitalizm, własność etc. za coś niesprawiedliwego i żądają państwowej redystrybucji wymuszanej siłą.
Oczywiście dokładnie wiemy, że się mylą i jest to naukowo na wiele sposobów potwierdzone. Zdecydowana większość działań zyskownych jest związana nie ze stratą kogoś innego, ale z jego zyskiem - liczba dóbr na świecie dzięki kapitalizmowi i wolnemu rynku rośnie. Rosłaby szybciej gdyby nie socjalizm, etatyzm, redystrybucja, cła, wojny etc. - to wszystko wywołują tylko państwa.
No ale niektórzy wolnościowcy podobnie podchodzą do kwestii wolności - że to też jakiś ograniczony zasób i jak ktoś uzyska więcej wolności, to inny ją straci, popadnie w niewolę. Moja wolność zawsze jakoby godzi w wolność kogoś innego - jak ja ją zwiększę, to on ją zmniejszy. To jest taka sama nieprawda jak z tym zyskiem.
Zysk wywołuje efekt synergiczny. Im więcej wszyscy dookoła mnie zyskują, im bardziej stają się bogatsi, tym i ja mam więcej możliwości bogacenia się. Każda wymiana, każda sprzedaż i kupno, to najczęściej zysk obu stron. Z wolnością jest dokładnie tak samo. Wolność, swoboda, swawola, ludzi dookoła mnie, daje i mi więcej wolności, swobody, swawoli. Zysk i wolność się nawzajem napędzają, generują synergię, napędzają coraz większy zysk i wolność.
Zachowania destrukcyjne są łatwe do zauważenia i do neutralizacji. Swawola synergię zwiększa - chyba że to swawola zorganizowanego aparatu przemocy. Pojedynczy człowiek, działając swobodnie, swawolnie albo nawet chaotycznie, czasem zaszkodzi, ale jeśli nie ma takich intencji, to częściej pomoże. Dokładnie tak samo jest z kimś nastawionym na zysk. Więc tak samo jak nie ma nic złego w zysku, tak samo nie ma nic złego w swawoli. No, chyba że działa zamordystyczny aparat przemocy mający monopol na stosowanie siły na jakimś terenie - on swoimi zyskami z podatków, swoją swobodą w stanowieniu prawa i swawolą jego wykonywania wszelką synergię zniszczy.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Pederaści to konserwatyści! <- poprzednia notka
następna notka -> Przyczyną zwiększonej śmiertelności jest nieprawidłowe noszenie maseczek
Tagi: #gps65, #wolność, #zysk, #swoboda, #swawola
