GPS GPS
761
BLOG

Mocarstwowe aspiracje

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 46
Dlaczego Rosja napadła na Ukrainę? To proste: bo realizuje swoje aspiracje mocarstwowe. No ale dlaczego ma takie aspiracje? To też proste: bo należy do cywilizacji, której fundamentem są właśnie takie aspiracje. A dlaczego należy do takiej cywilizacji? Bo taką ma historię.

       Każdy człowiek na świecie albo należy do wspólnoty pierwotnej, przedcywilizacyjnej, albo należy do jakiejś cywilizacji. Cywilizacja to rodzaj ideologii, którą każdy z nas wyznaje. Wielu to wyznaje nieświadomie, nie wiedząc, że to ideologia wpojona kulturowo – myśli, że to kwestia naturalna, że pewne zasady ma się w genach. Tak jak pan Jourdain mówił całe życie prozą nie będąc tego świadomym, tak my wyznajemy jakąś ideologię nie wiedząc, że to ideologia cywilizacyjna, a nie prawo natury. To co nasi filozofowie nazywają prawem naturalnym, to są w istocie fundamenty cywilizacji, w której się wychowali.

       Aspiracje mocarstwowe są elementem ideologii cywilizacyjnej. W jednych cywilizacjach występują, w innych nie, w jednych są większe, w innych mniejsze.

       Rosja została ukształtowana w ramach cywilizacji turańskiej. Setki lat życia pod panowaniem tatarskiej Złotej Ordy nieodwracalnie wpoiły Rosjanom turańszczyznę. Po uwolnieniu ruskich ziem spod panowania Tatarów państwo moskiewskie nadal stosowało ich zasady cywilizacyjne. Tak jak my w Europie dziedziczymy cywilizację po helleńszczyźnie i Rzymie, tak oni dziedziczą po Dżyngis-chanie. U nas doszedł do tego katolicyzm, u nich prawosławie.

       Ruscy realizują swoje turańskie aspiracje mocarstwowe – dlatego niszczą, gwałcą, kradną i mordują. Tak samo jak mongolskie hordy. Robią tak od setek lat. Dokonując swojego ludobójstwa, takiego jak na Polakach w Katyniu, a teraz na Ukraińcach, nie występują przeciw zasadom, ale je właśnie realizują. W ich cywilizacji państwo jest ponad moralnością. Dlatego patriarcha Moskwy Cyryl usprawiedliwia ich mordy. Wszelkie środki są dozwolone, gdy są realizowane aspiracje mocarstwowe.

       Niemcy także wciąż realizują swoje mocarstwowe aspiracja - też od setek lat w tym celu niszczyli, gwałcili, kradli i mordowali. Chwilowo nie mogą, bo nie mają do tego narzędzi militarnych, więc robią to inaczej, po cichu, innymi sposobami. Ale jak im się da zabawki militarne, to będą robić to samo co ruscy. I w przypadku Niemców, i ruskich, pierwotną przyczyną jest poczucie wyższości i doktryna panowania nad innymi. Więc Niemcom tak samo jak ruskim nie należy ufać. Lepiej im militarnych zabawek nie dawać. Można na ich terenie rozstawiać różne militarne instalacje, ale lepiej by Niemcy nie miały nad nimi kontroli.

       Tak jak Rosja chce opanować świat przy użyciu ropy, gazu i innych bogactw, tak Niemcy chcą opanować świat dzięki swojej technologii. Niemcy stworzyły Unię Europejską i ją zdominowały w celu panowania nad całą Europą. Dlatego współpracują z Putinem. To naród pragmatyczny i wygodny i jak im się pozwoli na rozwijanie zabawek militarnych, to pragmatycznie i wygodnie zagazują nimi cały świat, by zyskać więcej przestrzeni życiowej.

       Niemcy są jednak trochę inni, bo mają też tradycje łacińskie i mają tradycje rozdrobienia dzielnicowego, gdy ich wiele księstewek tworzyło potęgę kulturową i technologiczną bez potęgi militarnej. Potem przyszły Prusy, Niemcy się zjednoczyły i wywołały dwie wojny światowe. I Rosji, i Niemcom, można będzie ufać tylko wtedy, gdy się rozdrobnią na wiele państewek - to nie tylko im pomoże, ale i całemu światu.

       Nasza łacińska cywilizacja jest oparta na rozdziale prawa publicznego i moralności, a zatem na oddzieleniu państwa od religii. U nas moralność jest ponad prawem, jest ważniejsza. A w cywilizacjach, które opanowały Rosję i część Niemiec (czyli Prusy, których ideologia wciąż dominuje w dzisiejszym RFN) mamy cezaropapizm. Stąd rozwój protestantyzmu. U nich należy łączyć religię z państwem, prawo państwowe tworzy moralność, jest ponad moralnością. To wytwarza statolatrię, czyli kult państwa. To powoduje, że ich poczucie wyższości tworzy aspiracje mocarstwowe.

       Dlatego takie cywilizacje są niebezpieczne – bo zawsze dążą do panowania nad światem. U nich wszystko, co służy państwu, co buduje jego potęgę, jest moralne – dlatego w imię państwa można kraść, niszczyć, gwałcić i mordować. Tak u nich należy, to ich powinność. Rosja jest teraz na etapie jawnego stosowania tych zasad w sposób militarny, a Niemcy są w uśpieniu, stosują swoje zasady politycznie i ekonomicznie po cichu – i czekają na okazję, by zdominować świat militarnie. Dlatego oni często ze sobą współpracują by stłamsić słabszych, a czasem walczą ze sobą, bo o to samo im chodzi – o panowanie nad światem.

       Polska ma wielkie dziejowe zadanie: tłamsić mocarstwowe aspiracje Rosji i Niemiec. Dlatego zostaliśmy umieszczeni pomiędzy nimi. Bo te ich cywilizacyjne aspiracje w istocie dążą do zagłady świata. Gdyby nas nie było, to ta zagłada już kilka razy miałaby szansę nastąpić.

       Wizja zjednoczonej Europy, wielkiego imperium od Lizbony po Władywostok, to w istocie dążenie do zagłady ludzkości, bo to wymaga ciągłych wojen i wyścigu zbrojeń. No bo są jeszcze Chiny i USA – i też chcą nad światem panować.

       Moim zdaniem jest tylko jedna jedyna droga, by nie dopuścić do zagłady ludzkości – zniszczyć aspiracje mocarstwowe wszelkich państw. W tym też polskie aspiracje wielkiej Rzeczpospolitej od morza do morza. A to można zrobić tylko tak, by podzielić każde mocarstwo na wiele suwerennych, małych państewek – takich jak szwajcarskie kantony. W tym celu należy potępiać wszelki centralizm, wszelkie dążenia do jednoczenia politycznego, wszelkie większe twory polityczne – i popierać prawo do secesji dowolnych obszarów, prawo do samostanowienia politycznego dowolnie małych grup ludzi, do decentralizacji i lokalnych autonomii. Jedynym ratunkiem dla ludzi jest świat tysięcy Liechtensteinów.

       Rosja musi obecną wojnę przegrać. Albo ją przegra militarnie, albo przegra zimną wojnę. Ale sama przegrana nie wystarczy. Przegrana musi doprowadzić do rozbicia dzielnicowego Rosji na wiele mniejszych państw – o wiele więcej i wiele mniejszych niż powstało po rozpadzie ZSRR. Tylko tak można powstrzymać ich mocarstwowe aspiracje, bo ich po prostu fizycznie nie będą w stanie realizować i po kilku pokoleniach o tym zapomną. Wtedy obszar Rosji rozkwitnie kulturowo, cywilizacyjnie i technologicznie. To pokaże i Chinom, i USA, i Europie, że rozdrobnienie jest dobre dla każdego.

       Powiecie, że to utopia, że państw podzielić się nie da, że aspiracji mocarstwowych nie można wyeliminować. W takim razie musicie uznać, że ludzkość nie ma przed sobą przyszłości, że musi zniknąć, musi ulec samozagładzie.

       To wszystko to kwestia wiary. Coś jest utopią, bo większość wierzy, że to utopia. Gdy wielu uwierzy, że to możliwe, to utopią być przestanie. Widzicie inną drogę do eliminacji aspiracji mocarstwowych? Widzicie jakieś dobre skutki realizacji tych aspiracji przez Rosję, USA, Niemcy czy Chiny? Widzicie jakieś dobre skutki ciągłego ścierania się aspiracji mocarstwowych kilku światowych potęg politycznych? Czy zapanowanie na całym świecie jednolitego ustroju liberalnej demokracji, czy jakiegokolwiek innego, jaki uznacie za idealny, rozwiąże wszelkie problemy? Czy taka jednolitość nie jest utopią? Jakie macie polityczne wierzenia? Co ma się stać, by zniszczenia, gwałty, grabież i mordy przestały być ostatecznym elementem działań politycznych, by wielkoskalowe wojny nie były przedłużeniem dyplomacji?

       Moim zdaniem problemów światowej polityki generującej ludobójstwo zlikwidować się nie da. Można i należy tylko zmniejszać skalę tych problemów, skalę mordów. W tym celu należy dążyć do zmniejszania skali państw. "Mocarstwo" powinno stać się słowem pejoratywnym. Budujesz mocarstwo? A więc jesteś bandytą. Chcesz secesji? Jesteś dobry. Jesteś państwowcem? Jesteś więc wyznawcą statolatrii. Wstydź się. Podobnie było z niewolnictwem – kiedyś powszechne i akceptowane, dziś to słowo pejoratywne.

Grzegorz GPS Świderski

------------------------------

Czy warto wyzwolić się spod wpływu? <- poprzednia notka

następna notka -> Kolaboranci

------------------------------

Tagi: gps65, wojna, mocarstwo, cywilizacja, zagłada

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka