Oczywistym jest, że obie strony medialnie napędzanego sporu, czyli stronnicy PiS i PO, są winni nakręcania ostrości tego sporu. Niemniej do ludu dociera głównie przekaz i język jednej strony, czyli zwolenników PO – bo oni rządzą a główne media im sprzyjają.
Nawet, jeśli wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, czy innych PiS-owców, są agresywne, to są wyrażane trudnym, intelektualnym językiem, operującym metaforami i kulturowymi odnośnikami, który media muszą tłumaczyć na prymitywny język motłochu.
Natomiast wypowiedzi wybitnych zwolenników PO, takich jak Niesiołowski, Kutz czy Palikot są wprost chamskie, prymitywne i dosłownie agresywne, nie wymagają tłumaczenia, są szeroko rozpowszechniane w mediach, przede wszystkim w telewizji.
Więc jeśli ktoś podburza motłoch do mordów, to przede wszystkim ci zwolennicy PO oraz telewizja prymitywizująca język. Wypowiedzi Kaczyńskiego prymitywny motłoch zna głównie z tego jak je przekręcają ekskluzywne dziennikarki telewizyjne.