GPS GPS
664
BLOG

Liberalizm to demokracja

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 4
Krytyka liberalizmu to w istocie krytyka demokracji, prawa narodów do samostanowienia, tolerancji religijnej oraz wolności słowa.
Wiele osób które krytykują liberalizm uzasadniają to stanowiskiem Kościoła katolickiego i encyklikami papieży. Aby sprawdzić co dokładnie krytykują papieże wybrałem kluczowy, najważniejszy fragment krytyki liberalizmu z encykliki papieża Leona XIII o wolności człowieka:

„BŁĘDNE NAUKI NATURALISTÓW I LIBERAŁÓW
(…) Tak więc ci, których nazwaliśmy stronnikami Liberalizmu utrzymują, iż w życiu czynnym nie potrzeba wcale władzy Bożej, której by słuchać należało, lecz, że każdy jest dla siebie prawem: stąd to zradza się owa moralność, którą niezawisłą zowią, a która pod pozorem wolności odwodząc wolę od zachowania przykazań Bożych, zwykła człowiekowi pozostawiać bezgraniczną swobodę. Łatwo odgadnąć, dokąd by to wszystko nareszcie, w społeczeństwie zwłaszcza ludzkim, doprowadziło. Gdyby się bowiem to utrwaliło i w przekonanie przeszło, iż nad człowieka nie ma nikogo wyższego, to wyniknęłoby, że przyczyny, która doprowadziła do cywilnego i społecznego zjednoczenia, nie trzeba upatrywać w jakimś zewnętrznym i ponad człowiekiem znajdującym się pierwiastku, lecz w wolnej woli jednostek: że władzę publiczną od ogółu jako pierwszego źródła, wywodzić należy, a nadto tak, jak rozum pojedynczych sam jest dla nich wodzem i normą życia prywatnego, tak też i rozum zbiorowy winien być tym dla wszystkich w sferze spraw publicznych.(…)”

Wtedy papież nazywał to, co krytykuje „liberalizmem”, a dziś nazywamy to „demokracją”. Papież po prostu krytykuje demokrację. Uznaje, że demokracja jest niemoralna. Krytykuje zasadę, że władza pochodzi od ludu, że ludzie wolną wolą większości powinni ustanawiać państwo i prawo. Ta krytyka trwa do dziś, tylko dziś już nie wypada krytykować demokracji - taka krytyka nie byłaby poprawna politycznie, więc nazywa się demokrację liberalizmem.
Albo weźmy inny tekst kościelny i jego fragment na który często powołują się różni antyliberałowie. Biskup Michał Nowodworski tak krytykuje liberalizm:

"Zasadniczym symbolem liberalizmu jest głośna z czasów wielkiej rewolucji francuskiej Deklaracja praw człowieka. Wprawdzie, po długich rozprawach, zgodzono się umieścić na czele tej deklaracji imię Istoty najwyższej, ale, zgodnie z deizmem Rousseau'a, choć w pierwszym wierszu tego aktu uznano istnienie Stwórcy, zaprzeczono go całym tym aktem. Od człowieka wywodzi się tam wszelka władza (art. 3); myśl i słowo są najzupełniej niezależne; każdy człowiek może nie tylko wewnętrznie odrzu­cić Objawienie Boże, ale nadto może jeszcze podkopywać jego powagę w umyśle swych bliźnich; wolność tę ogłoszono za najszacowniejsze prawo człowiecze (art. 11); religia chrześcijańska w oczach społeczeństwa zde­gradowana do znaczenia innych, błędnych kultów religijnych (art. 10). Bóg tedy, podług tego aktu i wszystkich jego zwolenników, nie jest pa­nem ani w porządku umysłowym, ani w porządku religijnym, ani w porządku politycznym: we wszystkich tych trzech sferach panem jest czło­wiek.(…)"

Dla lepszego zrozumienia wyjaśniam jak brzmią te krytykowane artykuły Deklaracji Praw Człowieka:

(art. 3) - Źródło wszelkiej władzy zasadniczo tkwi w narodzie. Żadne ciało, żadna jednostka nie może sprawować władzy, która by wyraźnie od narodu nie pochodziła.”
(art. 10) - Nikt nie powinien być niepokojony z powodu swych przekonań, nawet religijnych, byleby tylko ich objawianie nie zakłócało ustawą zakreślonego porządku publicznego.”
(art. 11) - Wolna wymiana myśli i poglądów jest jednym z najcenniejszych praw człowieka; każdemu obywatelowi zatem wolno przemawiać, pisać i drukować swobodnie z zastrzeżeniem, że za nadużycie tej wolności odpowiadać będzie w wypadkach, przewidzianych przez ustawę.”

A więc kościelna krytyka liberalizmu, to jest w istocie krytyka demokracji, prawa narodów do samostanowienia, tolerancji religijnej oraz wolności słowa. Z tymi wartościami utożsamiany jest liberalizm i to jest uznawane za niemoralne.
Ja tego w tej notce nie oceniam i nie wyrażam swojego zdania - ja tu po prostu stwierdzam fakt. Krytyka liberalizmu to w istocie pochwała państwa niedemokratycznego, autorytarnego, religijnego, stosującego cenzurę, czyli w istocie państwa bizantyjskiego, zgodnego z cywilizacją bizantyjską [1]. Krytykując liberalizm papieże i inni hierarchowie Kościoła odchodzą od zachodnich tradycji i wracają do wschodnich, odchodzą od Kościoła łacińskiego, Kościoła cywilizacji zachodniej [2] i propagują bizantyjski zamordyzm.
Obie te cywilizacje - i łacińska czyli zachodnia, i bizantyjska czyli wschodnia, są oparte o chrześcijaństwo, ale różnią się w istotny sposób pod innymi względami - co wyjaśniają moje notki o cywilizacjach, do których załączam odnośniki. W skrócie: łacińska jest wolnościowa, liberalna, tolerancyjna, pluralistyczna, oparta o wiele, małych niepodległych, suwerennych, niezależnych wspólnot politycznych - jej wzorcowym przedstawicielem była dawna Rzeczpospolita, a bizantyjska jest zamordystyczna, totalna, centralnie sterowana, socjalistyczna, oparta o jedno wielkie imperium - jej wzorcowym przedstawicielem była III Rzesza. Kościół katolicki wije się w istocie między oboma tradycjami politycznymi [3], ale póki co wygrywają tendencje bizantyjskie, których ukoronowaniem jest Unia Europejska [4].
Grzegorz GPS Świderski


Neonaziści i pseudokibice <- poprzednia notka

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka